lirik.web.id
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu tps – on jest zły

Loading...

[refren: tps] (x2)
‘on jest zły’ – tak mówiła pewnie mama ci
jeszcze psy chcą go dorwać, zamknąć za nim drzwi
może ty znajdziesz czego szukasz, dzieciak w nutach
dalej daj, niech koleżka też posłucha

[zwrotka 1: tps]
życie scenariusze uczą, żeby wygrać wojnę
mogą pobić ci mordę, za to honor żyje ciągle
nie mądrze jest dzielić skóre na niedźwiedziu
bo jak wjebiesz się w długi, to na przypał [?]
sam kieruj, planować, żeby później zbierać
chce przewalić to go nalicz, czasem skopać było trzeba
skąd indziej jak nie ma, przecież kręci się ziemia
do grobu tajemnice powtarzane do znudzenia
docenia jak dobrze chce dla ciebie, nie bądź głupi
ten od flaszki i samarki, co obchodzą go twe długi
dziurawce tak nazwę, te większość chuja warte
jak jeszcze nie znalazłeś tej jedynej no to z fartem
z marzeń obdarte, zamiast szkła diament doceń
drabiną aż na górę, jeśli trzeba kogoś stracę
chemia wyniszcza, po co dajesz się namówić?
wal na dziurę jak się pruje, czasem trzeba się obudzić

[refren: tps] (x2)
‘on jest zły’ – tak mówiła pewnie mama ci
jeszcze psy chcą go dorwać, zamknąć za nim drzwi
może ty znajdziesz czego szukasz, dzieciak w nutach
dalej daj, niech koleżka też posłucha

[zwrotka 2: wieszak zdr]
znasz go, on jest tu nie od dzisiaj
wychowany pośród bloków, gdzie konfident szybko znika
to ulica, co charakter mu nadała
starsi pokazali jak to tu wszystko działa
‘jego spotka kara’ – tak krzyczała społeczniara
może jej wyjebał szybę, albo córka kija ssała
wcale się nie opierdala, bierze co mu się należy
bez zbędnych pacierzy, tam, gdzie pieniądz on jest pierwszy
nigdy nie grzeszy, ma to się podzieli
działa zgodnie z planem, by nie trafić już do celi
dla tych, co się śmiali, pętla jest cierpliwa
tak jak w ‘nie mów nic nikomu’ wszystkim kurwom w kark się wżyna
nowy rozdział się zaczyna, spalone stare mosty
on jest kurwa zły, rachunek jest prosty
zaufaj dobrym radom, obraz jak żywy
jak ziomków oszukasz, to ci wypierdolą tryby

[refren: tps] (x2)
‘on jest zły’ – tak mówiła pewnie mama ci
jeszcze psy chcą go dorwać, zamknąć za nim drzwi
może ty znajdziesz czego szukasz, dzieciak w nutach
dalej daj, niech koleżka też posłucha

[zwrotka 3: dobo zdr]
kto jest zły, a kto dobry na biegu rozkminiasz
najłatwiej po czynach, [?] czyja jest sprężyna?
nawet jak na gębę wali, kiedyś wyjdzie na jaw
on jest zły, cichodaja, tak jak ten, co przewala
on jest zły, zwykła faja, nic go nie tłumaczy
przewalił koleżkę, tylko głupi by wybaczył
i nieważne jaka kwota, tu sam fakt się liczy
on jest zły, bo pożyczył i zapomniał się rozliczyć
wiele różnych przyczyn, zawsze ten sam finał
teraz jest mefedron, kiedyś amfetamina
gówno pod kopułą miesza, na blokach zbiera żniwo
on jest zły, bo to ćpanie to jego paliwo
uważaj jak z pokrzywą, bo sparzyć się można
nowe znajomości zawsze zawieraj z ostrożna
trudna do przewidzenia jest w zakładach piłka nożna
kto jest zły, a kto dobry to jest sprawa prosta

[refren: tps] (x2)
‘on jest zły’ – tak mówiła pewnie mama ci
jeszcze psy chcą go dorwać, zamknąć za nim drzwi
może ty znajdziesz czego szukasz, dzieciak w nutach
dalej daj, niech koleżka też posłucha

[zwrotka 4: wampir fts]
tak jak ty, już od dziecka kminie, żeby spełnić swoje sny
lecz kurewstwo się szerzy, i jeszcze węszą psy
społeczniali patrzą z okien, mówią: ‘on jest zły’
a niech pozdychają kurwy i dadzą nam żyć
tak to już jest, kiedy pęka zaufania nić
zastawiał się słowem, żyje z niego chłopak git
ale jak się okazało to był tylko w kit
i weź powiedz mi człowieku jak tu kurwa żyć?
znów wybierasz między złem a złem, droga kręta
walą do drzwi z rana psy znów przez konfidenta
czasem tak se myślę, że to kurwa jakaś klątwa
chce obudzić się, wstaje, i tak to wygląda
od małego liczę, ale tylko na swój spryt
nikt mi nie dał nic, chociaż miałem wszystko, kmiń
tak jak z jointa dym – pojawiam się i znikam
mówią on jest zły, styl z podziemia zawodnika

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]


Lirik lagu lainnya:

LIRIK YANG LAGI HITS MINGGU INI

Loading...