lirik lagu szczepzzz – #hot16challenge2
[zwrotka]
jakbym się nie spóźnił to nie byłbym sobą
to trochę jest ozdobą i skazą
nie nawijam no bo mi każą, ja chcę
na zajawce, zawsze, sprawdź mnie
idź sprawdź tych czterech ziomów
think twice dusza kontra armie szkieletorów
liderzy peletonu
ćpaj stajl tylko za bardzo się nie porób
sam mam szereg chorób, więc chciałbym szczerze pomóc
robię to, nie szerzę co rusz paniki by beret komuś
poryć
tutaj ewidentnie bez testów widać, że świat jest chory
jestem so~bą, czasem kimś innym muszę
ale nie, że kiedykolwiek zaprzedam duszę
tylko sło~wo, ono może wyzwolić
gracz numer jeden ze złudnym poczuciem kontroli
możesz mnie wirusem zwać w tym systemie wadliwym
ja podbiję świat jakbym robił mu adliby
i zjadłbym was wszystkich, lecz nie mam tyle miejsca
proszę zapakować mi dla pieska, ziko! (woof!)
bywa, że wami rzygam, a nie jestem kanibalem
słuchając was wytrzeszczam oczy jak rami malek
nie, że nie lubię ludzi, lecz często wolę być sam
nie tyczy się tylko psa to, nie chcę musieć nic mówić
(jak will.i.am. i bep) pytam się gdzie ta miłość
moje dobre serce by dla niej zabiło
i jeszcze jedno zanim zakończę
niech moc będzie z wami, always
[bridge]
mam nadzieję, że bujaliście głowami
daję nasienie i czekam teraz na rozkwit
i na owoce to do was nominowani
kiełkuje pomysł ochotę usłyszeć wnet wasze zwrotki
maam… suchy, chinczyk, esten, yo
za mało zrobiliśmy przez ten rok
i mój kuzek jakub, rapuj, weź dawaj
plus martyna śliwka i brent faiyaz
[outro]
jestem tu mordo od lat
i dobrze wiem jak w to grać
jestem tu ładne pare lat
i dobrze wiem jak… (i dobrze wiem) x4
czas na blow up!
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu berner & b-real – los meros
- lirik lagu blackpink – whistle (remix version) [live]
- lirik lagu byrne – man on the moon
- lirik lagu michelle gurevich – feel more
- lirik lagu vrejgem – на лайте (light)
- lirik lagu mohidul tamim – ratri
- lirik lagu rilu – #hot16challange2
- lirik lagu exnel – physical distancing
- lirik lagu fvkboyy – jawbreaker! feat. lilbice
- lirik lagu mya & mau y ricky – una y mil veces