lirik.web.id
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu relox – szara rzeczywistość

Loading...

martwa cisza tutaj każda ulica bulem oddycha
wbijam w tamte wszystkie chujowe przeżycia
przynajmniej teraz z karmą już jesteśmy  kwita
była lipa teraz będzie się układać
prosty schemat ale tak trudny do przełamania
kiedyś życie jak z bajki zamienia się w dramat
nie widać żadnych wyjść susza wyjść ja zasłania
i znowu wpadam tutaj siłą jak king kong
ze swoją wizja chuj w tych którzy przeciwko
nie było telewizora tylko lil tok
zamiast kreskówek oglądałem szarą rzeczywistość
ten świat spisał nas na straty
my jak piraci płyniemy po to by się wzbogacić
szczerze wyjebane czy to się opłaci
doceniam to co mam gdy wspominam stare czasy
chociaż teraz tez wcale nie jest dobrze
przed sobą mamy całe życie na spokojnie
to dopiero początek nigdy nie zwątpię
jak szczera spowiedź to tylko przed ostatecznym sądem
podobno ile dajesz tyle później wraca
szkoda ze z tym powiedzeniem nie wiąże się wypłata
chociaż chce mordo móc powiedzieć po latach ze życie to nie syf i ze jednak się opłaca
za plecami nie słucham tych bredni już
bo emocje dawno zimne mam jak trup
wielu myśli ze dokopią się do skarbu
a tak naprawdę sami kopia sobie grób
kiedyś nie wiedziałem jak wyglada wzór
na tym świecie wiele zabłąkanych dusz
tu od zawsze rządzi tylko martwy król
perspektywy ludzią dawno zabrał zimny wróg
lecę jak biały kruk szukam tego miejsca gdzie będzie już normalnie
a życie nabierze nowy sens
ostatnio mało czasu marnuje na sen
fobie wykraczają mnie coraz bardziej z każdym dniem
i znowu składam dłonie nigdy nie daj zabić tego co jest w tobie wyjątkowe
chcą mnie wkleić w ramki nie pasuje tam ziomek
jestem błędem w systemie pierdole tą wasza modę
już jako dzieciaki widzieliśmy tu za wiele problemy na głowie 24 na dobę
w bani nadal mam jebaną wenę tablice mendelejewa i nie zapisany kodeks
( co jest ? ) nie jestem kurwa bogiem
ale jeśli nie było nadzieji to ją właśnie tworze
historie życia spisuje na telefonie i już nie raz w tej historii przyjaciel staje się wrogiem
nawet silna przyjaźń ma wiele zakończeń
nie wiadomo o co chodzi to chodzi o forsę
mogliśmy się dzielić złotem dziś to nie istotne
od kiedy kurwy zamieniły braterstwo na drobne
nie raz sam na tej ziemi często błądzę
szukając ukrytego wyjścia
i nigdy mi nie chciało czytać książęk
no bo wolałem czytać w myślach
kto by pomyślał obcy udają swoich
anioły maja rogi demony w aureoli
kończyłem życie nie raz żeby znowu się narodzić bo to autodestrukcji prowadzą myślenia tory
oszukiwanie siebie jak walka z cieniem
im więcej wiem o świecie
tym więcej nie chce wiedzieć
od wielu lat te bloki dają mi wenę
jestem dzieciakiem z ulicy
a nie ulicznym raperem
wczoraj żyłem jakby miało nie być jutra
dopóki nie nadszedł tem kolejny dzień
bo dzisiaj kiedy patrzę w odbicia l~stra
to widzę tylko gniew paranoje no i stres
nie liczę który z kolei popełniam grzech
to jedyny sposób by się dostać na brzeg
miałem wiele takich sytuacji w tej grze
które rozjebały banie bardziej niż kula w łeb


Lirik lagu lainnya:

LIRIK YANG LAGI HITS MINGGU INI

Loading...