lirik.web.id
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu projekt zen – wymierzamy sprawiedliwość

Loading...

[verse 1: mino]
tu nie ma jenców, tu nikt nie przeżywa fartem
tu wszyscy potulnie [???] siadają jak [???]
znasz mnie, tu sprawiedliwość wypływa z membran
sprawdzaj to na osiedlach, w gettach, domach i liniach metra
przetrwam, bo to najwyższy styl, nikt tu nie przejdzie
przy mnie gliniarz i prokurator mają anorekcję
z życia [???] blejzem
bo tu hip-hop umrze dopiero jak nas nie będzie

[verse 2: resk]
stul pysk, tu zen wymierza sprawiedliwość
znów tłusty [???] w tych wersach masz wyrok
sędzino, dziś przysiąc, to mogę ja za wolność
ty wyjdź stąd, opuść, my przejmujemy godło
nie godząc się jak [???] na wasze układy
jak [???] i kapłani zaczynamy obrady
pojebani fanatycy w odpicowanej todze
na sali, przy mównicy, sankcji, kończę

[verse 3: rafcik]
choć nie jestem kanibalem, to mam jego jeden syndrom
wrogów nabijam na pale, robię to z precyzją
cenisz sobie ludzką litość, mnie już jakoś to nie rusza
od momentu, gdy zdrowy rozsądek potknął się i upadł
mi umarł i odszedł w niepamięć bezpowrotnie
[???] osama, sadam, przy wiedzą [???]
mówią na mnie [???], bo jak on mam krwawą wizję
sławię rzeźnie w imię rapu – sprawiedliwą inkwizycję

[verse 4: joker]
ja mam to, to jest hołd wszystkim dobrym bandom
czysta ekspresja, ta muzyka to profesja
wymierzam sprawiedliwość za profanację w tekstach
kozaczenie, byle leszcza, nie prawdziwy koleżka
odpada z gry w mig
trucizną się okaże dla niego prawdy łyk
niech już mordę zamyka i więcej nie otwiera
sprawiedliwa kara dla pozera

[verse 5: kafar]
jebać psy, kafar dix znów wjeżdża na rejony
rap nieposkromiony, którym żyją nasze domy
krótka dla lamusów, dla lamusów kara
wersów grad, wwa nie przestanie napierdalać
elo dla ekip na rejonach
dla dzieciaków w blokach
dix na osiedla i za kraty
nie zrozumiesz tego, jeśli jesteś niek-maty
nie dla ciebie rejon, jeśli jesteś chuja warty

[verse 6: rufuz]
złap parę buchów – mówi rufuz, wymierzam sprawiedliwość
rap idzie w styl, nie na ilość
i mówię o tym, że dobrze zwroty jak narkotyk
nie dzielą ziomków bankoty, a sk!lle, bity, flow
bloki tną, ziomki są, wiedzą, kto to jest
to, co daje moc, tak, jeden mic, długopis i beat
2pac – rest in peace, skończę pisać [???]

[verse 7: diox]
kto wypierdala w powietrze jak [???]
przez kartki, słowa wraca popis [???] iowa
od h do i i do f do i, od wwa do ny
[???] zamieniam słowa na ołów, wyciągam glocka
obieram cel, sukces wkrótce, ja i ona
plus mój cel, na półce twój łeb i twoja zbroja
twój rap to gruz, mój paraduje po blokach
hifi banda, diox, po, popatrz

[verse 8: craig g]

[verse 9: koszykarz 23]
nie sędzina wesołowska
to zen plus chłopaki z warstar
to wyrok, wymierzam sprawiedliwość
a ze mną ekipa, ziomów na kwadracie miną
[???], a mc to mirror
niechybną porażką zakończy się proces, surowy arbitraż
to hula, to słychać
jak tical methoda utoniesz w dowodach
ty jesteś świadkiem, powstaje historia

[verse 10: kafar]
kup beat za 3 koła, niech ci ktoś napisze zwrotę
nawiń potem ją zmutowanym na hard głosem
w internecie puszczą plotę, że na scenie nowy człowiek
zważ se jednak na swoją j-ponię
kafar dix37 chętnie ci na diss odpowie
sztuką na zakuty łeb i na żebra kopem

[verse 11: rafcik]
uzbrajam się po zęby w wersy, by uderzyć
pan życia śmierci, twój rap zamieniam w reliks
bez żadnych ceregieli teraz zen plakuje nokaut
pierdolnie jak c4, wrócę z twoją krwią na stopach
na stopa w tej muzyce za daleko nie zajedziesz
bo jak snajper zdejmę cię za pierwszym zakrętem
ten krążek jest jak bentley na dwudziestkach piątkach
my robimy rap, a ty tu tylko sprzątasz

[verse 12: resk]
jak nie ma przymierza, kompromisu, porozumienia
wyrok wymierzam, na wylot bez zastanowienia
z zastosowaniem, by było w praktyce
za zachowanie obłudne zasłużyłeś na inkwizycję
mówię z [???], bo te wersy cię zabiją
nie wiesz, kto to? to zen styl z ekipą
sprawiedliwość sami czynią jak ci z world trade center
weź pogadaj sobie z czarną skrzynką jak chcesz więcej wiedzieć

[verse 13: mino]
sprawiedliwość [???] mam tu największy kaliber
to najwyższy sąd, skurwysynu, szykuj się na inkwizycje
blau, blau, nie zawodzę jak kałach
szybko [???] jest miękki jak haribo
wymierzam, co, roznoszę to jak febrę
widzę, że się trzesięsz, schowaj ten styl jeszcze głębiej w kredens
[???] na micach gryzą jak pies baskervill’ów
zamykam po, po, posiedzenie [???] synu


Lirik lagu lainnya:

LIRIK YANG LAGI HITS MINGGU INI

Loading...