lirik.web.id
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu placu – ucieczka endorfin

Loading...

[zwrotka 1]
niektóre kobiety nam robią kłopoty
i wóda i dragi, melanże, panienki ten tekst nie jest o tym
niektóre przedmioty
co dają nam szczęście
materialistą nie jestem, nie będę ciągle mam kobiety co trzyma me ręce
i skradła mi serce
kiedyś było głazem
nikt nie uwierzył, że to już dwa lata i wciąż mimo tego my chcemy być razem
uda się tym razem
nie będzie to nagle
jutro, pojutrze, za tydzień, za miesiąc a nawet w lemurię złapię ten wiatr w żagle
a moje problemy niczym obrazy
patrzą się na, nie podejdą bliżej ci ludzie się boją utrzymać tej skazy
ich serca to głazy w sumie tak jak kiedyś moje
możę nie znajdą tej ważnej osoby która im pomoże ja tego się boję

boże pomożesz
o to cię proszę, chcę być szczęśliwy umrzeć na sekundę lub chwilę odetchnąć za marne trzy grosze
pojechać nad morze
może to mi pomoże
pokochać znowu i znowu i wyżłobić te inicjały w tej dębowej korze

[zwrotka 2]
mam jednego ziomka, ziomka nad życie
w weekend on lata na melanż jak z kwiatka na kwiatek
matuesz ogranicz to picie
niszczysz sobie życie
wątrobę i nerki
nawet jeżeli mnie tu nie posłuchasz to wysłuchaj chociaż tej marnej raperki
nikt z was nie uważał, że ja coś nawinę
to żaden talent to tylko zabawa powstała przez kawę i jej kofeinę
chcę adrenalinę…
wzbudzać w człowieku tymi tekstami które tu nawijam o tym co przeżyłem już w tak młodym wieku

[ghraaa]

nie chcę za to czeku
ziom nie chcę pieniędzy
choć jestem pewien, że tu nic nie zrobię i znowu powrócę do zmysłowej nędzy [x2]

boże pomożesz
o to cię proszę, chcę być szczęśliwy umrzeć na sekundę lub chwilę odetchnąć za marne trzy grosze
pojechać nad morze
może to mi pomoże
pokochać znowu i znowu i wyżłobić te inicjały w tej dębowej korze

[zwrotka 3]
znajomi mówili: “chłopaki nie płaczą”
przy was nie płaczę to racja choć często płakałem przy bliskich zwłaszcza moim tatą
a tym kilku batom co ranią bez trwogi może to śmieszne często się poddaję lecz zawsze po klęsce powstaję na nogi
wtedy jestem błogi
smakuję zwycięstwo
dzięki tym chwilom wiem po co się żyje bezzwłocznie budując przy tym swoje męstwo
czy to niedołęstwo
sorry tak żyję
lecz nie tak jak ten typ św. aleksy który dawał na siebie zlewać pomyje

boże pomożesz
o to cię proszę, chcę być szczęśliwy umrzeć na sekundę lub chwilę odetchnąć za marne trzy grosze
pojechać nad morze
może to mi pomoże
pokochać znowu i znowu i wyżłobić te inicjały w tej dębowej korze

[zwrotka 4]
sm-tny siedzę w domu
patrz po mojej minie
patrzę się w lewo i w prawo nikogo tu nie ma ten wieczór tak znowu mi minie
jak sp-cer po linie na granicy światów
ślę swe emocje czasami te dobre lecz co tu się dziwić nie ma adresatów
nie mam nawet katów
smakuje samotność
dzwoni messenger są zdjęcia z melanży
no kurwa wy ludzie gdzie jest wasza godność

[ghraaa]

znowu walę shota
to moja robota
dalej to robię bo kocham nawijać i słowem zabijam jak marcin gołota
ze mną moja flota
nadchodzi godzina a oni pytają się: “placu pojebie po co ty nawijasz?!”

tak kończę ten utwór
ucieczka endorfin
niewiem czy rapgrę zdobędę lecz w mainstream dziś wejdę
c.iąg d.alszy już w krótce n.astąpi


Lirik lagu lainnya:

LIRIK YANG LAGI HITS MINGGU INI

Loading...