lirik lagu mateusz “malina” łukaszek – opór na gaz
ref x2:
ziom, gaz na max, nie zwlekaj, w l-sterkach śmierć
próbuje chwycić twe gardło, redukcja ogień i pędź
prawdziwym przybijam pięć, chcesz mnie hejtować to zjedź
żyjemy, szybciej i mocniej, kto tu k-maty ten wie
1:
odkręcam gaz wrzucając mózg w opcje off
liczy się wyłącznie prędkość, i adrenaliny skok
może to życiowy błąd, i stanie przy drodze krzyż
teraz to szczerze pierdole, wrzucam i odcinam trzy
jebie mnie cały ten syf, każdy następny bieg leci
znają mnie kurwa już z blach, i straszą mną swoje dzieci
znów staje z puchą na przeciw, redukcja opór na gaz
2 złote w dychę tu pęka, bańka konfitur na psach
pytasz gdzie podział się strach, ziom moc ukaja me nerwy
gwałtownie ze sprzęgła strzał, pobudza niebieskie mendy
pierdole twe sentymenty, rozsądek zostawiam w snach
gdy zapierdalam jak kretyn proszę bym nie poszedł w piach
ubóstwiam ten chory stan, mój umysł chorym jest wiem
lecz prędkość, moc i ryzyko sprawiają że wbijam sześć
przybił bym pionę lecz wiesz, czas nakazuje mi biec
nie chce się nigdy przeliczyć, bo skończę marnie sam wiesz
ref x2:
ziom, gaz na max, nie zwlekaj, w l-sterkach śmierć
próbuje chwycić twe gardło, redukcja ogień i pędź
prawdziwym przybijam pięć, chcesz mnie hejtować to zjedź
żyjemy, szybciej i mocniej, kto tu k-maty ten wie
2:
działa jak płachta na byka, naciskam znów engine start
po nocach śnią mi się winkle, znów wpadam w ten dziwny stan
liczy się wyłącznie moto, dwa koła asfalt i ja
więc chce wciąż więcej i więcej, pierdolić sm-tek i żal
kolejny zakręt przede mną w głowie słyszę pusty śmiech
chce uciec przed czarną kurwą, której na imię jest śmierć
chce szybciej, mocniej i niżej niech znów przeszywa mnie strach
uwielbiam gdy drżą mi dłonie, to adrenaliny smak
ja teraz kurwą na wspak, lewarek w dół, gaz na full
unoszę koło ku górze, ty wyjeb nogi na stół
jeżeli zginę to z pasją, nie w domu z nerwów czy lat
gdy siadam na swój motocykl czuje się wolny jak ptak
mija mnie kolejny brat, więc lewa w górę na znak
że wszyscy jesteśmy równi, prędkość znów wstrzymuje czas
więc pędzę ślepo gdzieś w dal, spowija mnie wiatru szum
rób zawsze brat to co kochasz, a wnet poniesie cię tłum
tak..
ref x2:
ziom, gaz na max, nie zwlekaj, w l-sterkach śmierć
próbuje chwycić twe gardło, redukcja ogień i pędź
prawdziwym przybijam pięć, chcesz mnie hejtować to zjedź
żyjemy, szybciej i mocniej, kto tu k-maty ten wie
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu שלומי שבת – geshem ahava – גשם אהבה – shlomi shabat
- lirik lagu green valley – revolution
- lirik lagu ashtar command – requiem for love
- lirik lagu matthieu chedid – lettre infinie
- lirik lagu nems – token of my affection
- lirik lagu gus & iggy – holy is the lamb
- lirik lagu young noah – jumpback
- lirik lagu שלומי שבת – at kol ma sheyesh – את כל מה שיש – shlomi shabat
- lirik lagu carousel kings – jamais vu
- lirik lagu crunk punk – galaxies lost