lirik lagu kubańczyk – to moja banda
[intro]
yeah, yeah, yeah, yeah
kubańczyk, yeah, yeah
kubańczyk, yeah, yeah
yeah, yeah
[zwrotka 1]
ziomy, rodzina gambino, wjeżdża tu młody latynos
każdy już z czegoś tu słynął, tutaj się żyję tą chwilą
kurier przywozi pakunek, ma nowy gatunek, więc puszczam znów chmurę
ej, tutaj się nie jeździ, tutaj się, kurwa, driftuje
ej, w chromie felgi odbijają światła miasta
torba pełna, palę blanta w gucci laczkach
nie przewózka, byczku, to jest tutaj standard
dresiki w drogich najbach, na bankiet w nowych nike’ach
to już jest standard, wbijam do studia, żeby coś nagrać
rzucam freestyle’e, dogram gitarkę, na k~nt~ kaska
przelew, fundacja, nie każdy jak ja może wyjść z bagna
dziary na palcach, serca anielskie, to moja banda
[bridge]
yeah, yeah, yeah
ooo
oh, yeah, oh, yeah
moja banda, aaa
[refren]
to moja banda, za sobą w ogień jak trzeba wariat
to moja banda, tu beta w m~ce pali znów laczka
to moja banda, priorytet, przyjaźń, nie złota karta
to moja banda, kilku bóg zabrał, za nich do dna, brat
to moja banda, za sobą w ogień jak trzeba wariat
to moja banda, tu beta w m~ce pali znów laczka
to moja banda, priorytet, przyjaźń, nie złota karta
to moja banda, kilku bóg zabrał, za nich do dna, brat
[zwrotka 2]
leje się wóda na bruk, niektórym nie pomógł bóg
krawężnik szuka coś znów, zakaz wprowadzania psów
chciałbyś coś kupić, nie tu, nie dzwoń, nie pytaj, idź w chuj
nikomu nie można ufać w tych czasach, dlatego przy sobie mam kilku, a nie, kurwa, tłum
pamiętam jak robiłem muzę i patrzyłem sobie na parking
i marzyłem żeby za hajsy z produkcji się przesiąść do bety z tej astry
trochę problemów z bawarki mieli na oku chłopaki
tyle historii związanych z tym autem, że do dzisiaj ze mną w wwa ten klasyk
przemierzam ulice warszawy
choć kilometry nas dzielą ogromne, to często na ośce się raczę blantami z chłopami (yeah!)
choć mijają lata, to my tacy sami
to moja banda, jeden za wszystkich, my w ogień za nim
[bridge]
yeah, yeah, yeah, yeah, to moja banda
ooo, to moja banda
aaa, aaa, aaa
aaa
[refren]
to moja banda, za sobą w ogień jak trzeba wariat
to moja banda, tu beta w m~ce pali znów laczka
to moja banda, priorytet, przyjaźń, nie złota karta
to moja banda, kilku bóg zabrał, za nich do dna, brat
to moja banda, za sobą w ogień jak trzeba wariat
to moja banda, tu beta w m~ce pali znów laczka
to moja banda, priorytet, przyjaźń, nie złota karta
to moja banda, kilku bóg zabrał, za nich do dna, brat
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu jack uzi – écoute bien
- lirik lagu 24hrs – left foot out
- lirik lagu loverboyrando – kingdom of pain
- lirik lagu bingsley otb – no adlibs
- lirik lagu therealzg music – thinking about life (original verse)
- lirik lagu old & in the way – angel band
- lirik lagu rick pino – jesus you’re beautiful (spontaneous)
- lirik lagu malik – boujee
- lirik lagu yemmy smith – sexy lady
- lirik lagu wini mops i dj pete – pierwsza taka rozmowa #forevayang