lirik lagu kacperczyk – kalejdoskop
[zwrotka 1]
naucz cierpliwości wilka, ludzie psują się od głów
wzrok wszystko mi wyjaśni, nie potrzebuje słów
wytresujmy też tygrysa, niech nie rani z pasji już
ciemna czerwień z moich płócien spływa w dół po twojej skórze
chodź gonić antylopy, [?] jest zbyt wolna
nad nasze możliwości, widzę dumę w twoich oczach
widzę dumę w twoich oczach, w ich odbiciach widzę ból
chociaż jesteśmy niedojrzali
[refren]
szukam twojej częstotliwości fal
staram się być rozważny, chociaż wołają lasy
szukam twojej częstotliwości fal
staram się być rozważny, choć wołają lasy
choć wiatr mi głaszcze skały, oddają bezcenny chłód
[zwrotka 2]
nie interesuje mnie co w polityce
nie układam dziś włosów, nie wychodzę z domu
szanuję cisze, milczę
maluję ciebie z jednej z moich wizji
akryl spływa po jednej z moich ścian
zostawiam na nich ślad
jak zaczną szukać nas
przypominasz mi kolory ich ciał
ledwo odróżniam kształty, tak często patrze w gwiazdy
[refren]
szukam twojej częstotliwości fal
staram się być rozważny, chociaż wołają lasy
szukam twojej częstotliwości fal
staram się być rozważny, choć wołają lasy
choć wiatr mi głaszcze skały, oddają bezcenny chłód
[zwrotka 3]
słońce nieomylnym przewodnikiem
cudowna woda wciąż pamięta smak twych ust
puść mnie wolno w las, słyszę odgłosy miast, warszawskich syren
widzę kalejdoskop barw, układy ulic, ale gdzie normalne życie
jestem tu na chwile, jestem tu na chwile
naucz cierpliwości wilka, zaspokój bestii głód
szaleńczą chęć poznania, mój pokój pełen chmur
moje wersy pełne bzdur, pracownię pełną farb, zmyj ze mnie miejski brud
i puść mnie wolno w las, słyszę odgłosy miast, warszawskich syren
widzę kalejdoskop barw, układy ulic, ale gdzie normalne życie
jestem tu na chwile, jestem tu na chwile
[refren]
szukam twojej częstotliwości fal
staram się być rozważny, chociaż wołają lasy
szukam twojej częstotliwości fal
staram się być rozważny, choć wołają lasy
choć wiatr mi głaszcze skały, oddają bezcenny chłód
[outro]
słońce nieomylnym przewodnikiem
cudowna woda wciąż pamięta smak twych ust
puść mnie wolno w las, słyszę odgłosy miast, warszawskich syren
widzę kalejdoskop barw, układy ulic, ale gdzie normalne życie
jestem tu na chwile, jestem tu na chwile
puść mnie wolno w las, słyszę odgłosy miast, warszawskich syren
widzę kalejdoskop barw, układy ulic, ale gdzie normalne życie
jestem tu na chwile, jestem tu na chwile
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu tiny sachi – it’s on me
- lirik lagu john mark mcmillan – god is young
- lirik lagu guccihighwaters – candy
- lirik lagu wander wildner – réquiem para uma cidade
- lirik lagu ko_d overdose – last night
- lirik lagu heaven affair – lean in moi
- lirik lagu vio – sonunda
- lirik lagu natta reza – andai ku tahu
- lirik lagu kvelertak
- lirik lagu matt teed – stronger than before