lirik.web.id
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu havokone – h-barz i

Loading...

to ten typ co wbija w lajki i wyświetlenia
i  szybko zgasże blask ich – własnym wyjściem z cienia …
wątpliwości  nie ma żadnych że to robię lepiej
i każdy k-maty tu to poprze przecież
i tak sobię lecę, płynę, fruwam
to  do wszystkich tych co myśleli że się mi nie uda
gram  teraz rap, że was żal zżera
lapsie, przysap się to padniesz na bank no bo szans nie masz!
ema!  jestem h1 – gdy wchodzę w pętlę
no to po to by rozpieprzać ją każdym wersem
i tak dopiero się rozkręcam, co dalej będzie?
nie wiem, lecz nie myślę żeby przestać bo chce przezwyciężać
siebie  sam z każdym tekstem który nawinę
nie robiąc tu nic na siłę, a na chwilę tą
mam sk!lle, flow, te szczyle wciąż
nie wiedzą jak do tego dojść, mam tego dość więc muszę dać tym mendom w kość
bo tak się starają od lat zabłysnąć
lecz nie wyjdzie bo tam nie ma ognia, a myślą
że ich muza zgarnie propsa? no to hasta la vista!
póki co, to jest dobra… do pośmiania na wiksach!
no a myślą że to rap, wacki…
niech spróbują wejść mi w drogę, to ich szlag trafi!
bo mało kto tu ma pojęcie jak to kłaść na bit!
przyszedłem ja, nie poznajecie? to wasz czas szmaty!
nikt nie wie jak i skąd, bo jestem jak -ss-ssin
a ty znajdź se własne flow, nie przebijesz się kalkami
próbuję pojąć tu jak można być aż tak słabym
aż boli czoło mnie od bicia się facepalmami
palma mi bije gdy widzę kondycję tej sceny
na topie gimbograjki, fejki no i wszystkie te zjeby
za teksty rodem z disco-polo wstaje las rąk?
zwiecie to metamorfozą, zamieniając rap w pop?
to poszło w nieco złą stronę, pora łapać za ster
i powywalać tych miernych gości stąd
mój każdy wers ma coś w sobie i siada jak flacha na łeb
a jak nie k-masz dalej? to se cofnij to…
bez przewózki, ale gram tu konkret
gdy oni jadą jak wózki inwalidzie, tylko bez podjazdu do mnie!
jednak coś ci powiem – jak chcesz już mieć
jedynym do mnie jest przez “highway to h-ll”
bo jadę linie rodem z piekła znów
dla nich to męka, będą krzyczeć “proszę, przestań już!”
żeby ich besztać tu nie zamierzam oszczędzać słow
wpierdalam ich linijki choć każda jest czerstwa w chuj!
chyba że wezmą czyjeś i jeszcze pomyślą że to dobre
gubiąc granice między inspiracją a kserobojstwem
gołym uchem słychać kto tu ma tę formę
nie mam noża, ni łopaty a wam zgotuje partacze pogrzeb!
już mam ten target na muszce no i palce na spuście
nie ogarną nawet “what is happening?!”
na totalnej wyluzce ładuję następną kulkę
powybijam tu jak bob lee swagger ich
u nich techika kona, a chcieliby zyski podliczać
rap jest jak szkoła, jeśli masz same jedynki to wypad!
i nie pytaj mnie nawet, dlaczego ciągle bragga?
bo tym najlepiej pokaże jak się to rozpierdala!


Lirik lagu lainnya:

LIRIK YANG LAGI HITS MINGGU INI

Loading...