lirik.web.id
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu alternatywy – chmury nad klanem

Loading...

urodziliśmy się w klanach, na białych salach
z dala od kwiata, gdzie ojcem amed, a matką wiara
kwiat o nic nie pytał, nikt nic nie ustalał
choć każdy dobrze wiedział, że ten var dawno oszalał

[cas]
idę ciężkim krokiem duszony kwiecistym smogiem
wokół mnie setki graczy, mijam klan za klanem
tutaj gracze patrzą błędnym wzrokiem
przez tyle wylewanych hp na co dzień
spróbuj wejść im w drogę
pode mną ithan, przede mną wyrasta krajobraz ruin opactwa
tu granie dusi, jak dusi astma
tu musisz być jak kogz
bo w świecie kwiata poradzi sobie altów garstka
już jedenasta, na uszach inv star – idę
wtulony w blask lamp, widzę
zniszczony nasz klan totalnie
sprzedane, podbite elity
ten, kto ma tutaj legi, sk-maj, to ten, co najwięcej sprzedaje
delikatnie świecą latarnie, wciąż idę
mija kolejny klan, lvl, kolejna noc i dzień
nienawidzę alternatyw, którzy za mną jak cień idą
dlatego piszę – to klan samych altersów
na bank wielu z nich odczuwa brak legend
szukając szczęścia na goonsie
tu lega jest bogiem, kwiat zaś wrogiem
skręcam tuż za rogiem, wszędzie kwiecisty kurz na drodze

[psycho]
urodziliśmy się w klanach, na białych salach
z dala od kwiata, gdzie ojcem amed, a matką wiara
kwiat o nic nie pytał, nikt nic nie ustalał
choć każdy dobrze wiedział, że ten var dawno oszalał

[psycho]
klan, który kiedyś był barwnym niebem
dziś jest dla altów martwym serwem, pokrytym czarnym śniegiem
tu wielu chce być tylko w legendach człowiekiem
zwyczajnie witać dzień białym mlekiem i czarnym chlebem
pomyśl, żyję w klanie w którym szczęście
przeliczane jest na goonsy, całe hordy żyją tutaj z goonsa
pomyśl, na orczej wyżynie groty
umeblowane lok-m kryje goonsów tony
ej, kto zna te lok-m posłodzi dziś herbatę cukrem
posłodzi żona, dzieci, dzieci altów, alty
goons jest źródłem, strach przed syberyjskim jutrem
dla jednych noobstwem, dla altów domem, sm-tne
alty, którzy umarli jako alty
a jednak ekspią tu minuta po minucie
a jednak ekspią z tym uczuciem, że ich serwer uciekł
serwer pokryty kwiecistym śniegiem, mam złe przeczucie
to szara niepokolorowana ta kolorow-nka mikropoli
ta szara niepokolorowana kolorow-nka altów historii
to moja alternatywa, a w niej gracze moi
lok-m w letargu o poranku, a w nim ja i oni

[psycho]
urodziliśmy się w klanach, na białych salach
z dala od kwiata, gdzie ojcem amed, a matką wiara
kwiat o nic nie pytał, nikt nic nie ustalał
choć każdy dobrze wiedział, że ten var dawno oszalał

[testodan]
kiedyś ten serwer altów, terrorystów i łozaców
dziś biedaków z kb i nietyklanych pół altów
kiedyś ten serwer altów, terrorystów i łozaców
tu dziś varathiel szuka głupców, psycho swych altów
tu po 23 zasypia nawet bruk na streecie
umiera każda z dróg, każdy klan
a serwer jak lód topi się jak w afryce
co dzień to samo, wciąż ci sami gracze, to samo rano
tutejsze mc straszą w ithanie jak banshee
a w forum rozmówki pozamykane za deduwki i spamy
tutejsi herosi jak zmory stoją nie dając legend
paladynów miecze zjada rdza i ciszy aplauz
a w tle uśpieni gracze, kominy z nimi na linii
puste rozmówki, stare klany, jak zabawki z plasteliny
w rękach adma, który nigdy nie dorósł
więc serwer zostawił
zostawił także zawiść, nienawiść i zdrady

[psycho]
urodziliśmy się w klanach, na białych salach
z dala od kwiata, gdzie ojcem amed, a matką wiara
kwiat o nic nie pytał, nikt nic nie ustalał
choć każdy dobrze wiedział, że ten var dawno oszalał


Lirik lagu lainnya:

LIRIK YANG LAGI HITS MINGGU INI

Loading...