lirik.web.id
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu ak-47 (pol) – idę doliną

Loading...

jestem zmęczony, bardzo…mam dosyć
zamykam oczy i nagle…

[zwrotka 1]
idę doliną gdzie zło nie jest nowiną
wartości w ludziach giną mimo dobroci
człowiek narkotyk wypoci, kurewstwa nie da rady
ciężar wrzuca na bary, ciężar elementem kary
idę doliną, gdzie młode dzieciaki opętały dragi i braki rozsądku
idę doliną, gdzie nie widać końca, ani początku, to miejsce w którym nikt nie jest w porządku
lecz ta dolina to fundament ludzkości
w kurwę wrogości budzi brak odpowiedzialności
oko za oko, ząb za ząb, to nie nowość
czuję się nieswojo, wszystko odbieram wrogo
lecz wciąż idę doliną obraną drogą
doliną, w którą rozczarowania nie miną
niektórzy piją za tych co nie mogą
niektóre ciała pod ziemią gniją, a znicze płoną
ja wciąż idę doliną, mijam postać ze sm-tną miną, z posiniaczoną szyją
jak się nazywasz?
emilia, na boga!
po co imię boga wzywasz?
bo już nie mogę wytrzymać!
emili, co cię gnębi, powiedz w tej chwili
pili za twoje zdrowie ci, co są niemili
pijąc do dna się w chuj grubo pomylili
życząc ci źle z myślą, że w ciebie zwątpili
boże! ostrzyli noże za jej plecami
gorzej już być nie może, bo gdy nocami zamiast spać przejmowała się hecami
i ich bohaterami tych, co wybijali nocnymi porami, jak zmory
świadek korony, grupy kamory
potwory ze szczurem w nosie długim jak tory
wychodzą z nory nocą, a w dzień ich nie ma
o pokutę proszą, ciężko to znoszą, że nikt nie przychodzi z pomocą
jeden ziomka straszy kosą, a drugi odbiera długi
posłużyli się przemocą nie ma peklu na papugi boso
ale w ostrogach będę stał na nogach
goszczą teraz w tak ciemnych progach, szukają przyjaciół we wrogach
idą z modlitwą do boga, najwyższa pora, by zaśpiewać ”sto lat!”
to nie to samo, przekręcasz się, małolat!
na wolce, świat w barwy jest bogaty, być może dlatego, że nie patrzysz na niego zza kraty
chcesz rady? nie rozkładaj życia na raty
bierz życie pełną garścią zamiast wpadać w tarapaty!
trzymaj się emili i powodzenia, do widzenia, odwracam się i mnie nie ma
już pędzę przed siebie, pędzę ulicą
pędzę doliną wypełnioną znieczulicą
idę doliną, mijam chłopaka co kobietę napadł i dwa lata wyłapał (aż dwa?)
idę doliną zatrutą strzałą przebitą, gdzie witasz się z kimś nie dłonią, a witą
idę doliną, w której nie ma przyszłości, by wyrwać się stąd, z rzeczywistości
sięgamy po dragi ze złości i każdy sądzi, że zapomni o problemach, a nowy się rodzi; długi
i idąc doliną napadasz, a to nie pierwszy raz, a drugi
z tego masz klops na torby i na szlugi, i wyrok co cie pozbawi wolności na okres długi
ja wciąż idę doliną, widzę twarzy ludzi przygnębione, bo nie każda z nich do domu wróci
za to każda się truci by przetrwać kolejne chwile, kolejne dni w mistycznej dolinie
ile lat prorok krzyczy, to się okaże
jeden drugiemu źle życzy mimo szeregu wydarzeń
na wolności być, nie mieć marzeń, a nie mieć nic
z innymi żyć, to nam czas pokaże

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]


Lirik lagu lainnya:

LIRIK YANG LAGI HITS MINGGU INI

Loading...