lirik.web.id
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu 20/20 – się pali

Loading...

[intro]
2-0-2-0, 2-0-2-0, 2-0-2-0, 2-0-2-0

[zwrotka 1: kaczy]
nie mam czasu na debili
nie mogę czekać ani chwili tu dłużej (uu)
chodzę se luzem (uu)
ty [?] ja potem [?]
kiedyś to tak się [?] że kupiłem jednej takiej kur–e róże
czaisz ku–a kwiaty róże
teraz to raczej nie wróże nic z nią, [?]
gdy lecę nad miastem głowy nisko
kaczy king-kong, gdy skacze na bani tak zbyt poj—ny
aa, aa, nie moja wina, że się naj—ny odpalam
pije, pije, potem jaram, jaram, nie wiem co pie—li twoja głupia lala
teraz to już w głowie tylko “lalalala” sobie nucę
nie zaczynam gadki z takim bucem
moje flow ma 304 kuce, cię wyprzedzę, potem se zawróce
uu, [?] na dwóch, tu za buchem leci buch, nie liczę wydanych stów
chce odpocząć tylko znów

[zwrotka 2: beso]
nie mam już czasu, lecimy do level-up’u
ty może mordo już spasuj, życie to jeb–ny fatum, ej
demony są tutaj, we mnie, nie wiem czy się ich pozbęde
nie mam tu czasu na relacje zbędne
dlatego [?] siana, a jeżeli masz odp—dalać, ej
ludzie, hajs, wszystko rządzi nami
sam się nie ogarniesz, już się nie pojawisz
[?] mnie widzisz oczami
kieruje się sercem, nie drogowskazami
[?], nie wiem gdzie trop, głupie są dupy i lecą na sos
jestem przed nimi i robię tu krok
latam nad nimi i latam jak dron
jestem przed nimi i robię tu krok
latam nad nimi i latam jak dron
latam jak dron

[zwrotka 3: lil doppin]
pale josh, no i latam wciąż nad wami
wale w skroń, budowałem to latami
chciałbyś z nami gdzieś na bali, ciągle za dużo na bani
coś tam pisze jakaś [?], nie mogę bo jestem na fali
[?] się pali, pali, pali, pali
głowa u góry jak [?]
wzięli tak dużo a nic mi nie dali
szukamy grali, suka maluje jak salvador dali
dalej niż ku–a w oddali, chciałbyś mnie zabić

[zwrotka 4: majlo]
spotkałem se doppin’a w [?]
on lata [?]
znam gagarina co pali bubę
[?] mówię, a on “dziękuję”
oh, latam bokiem z braciakami, mylę ku–y z zakrętami
zwiedzam świat sobie na bani, chciałbyś tak polatać z nami
tak prze—ane mam życie, że już ku–a jest moją szmatą
a wóda, blanty i tym podobne to mówią mi burdel tato
bo mylę mety ze startem
nie młode wilki, nie starter
jak wbije oblewam matmę
i prawie już byłem na dnie
każde słowo ma konsekwencje, tak samo jak każda cisza
czyli to słowo: być konsekwentny i ku–a się nie odzywaj
oddałem jej ku–a serce, zabrała mi też wątrobe
zrobiła paru ziomali, a reszta [?]

[zwrotka 5: biegan]
połowa z nas jest martwa, na żywo stawiam te mucho
oni mieli [?] było ponoć, wow
moim zdaniem wiele wad, wiele spraw w bani
bo najarani dziurę tym łatamy, o, zawsze się znamy [?]
raz się prują chamy, raz liczą dolary, raz wokół ofiary
jak osądzasz brata mojego, nie daj boże siłą to wrócisz z [?]
i nie było miło, kiedy było miło ostatnio, całe życie jakoś znam go
całe życie na dno, zawsze blanta nie wiadro, choć nie było łatwo
to wszystko się jara i wokół sam popiół-o
obok mnie braciak co rozpala brokół-o
[?] cię pały wciąż mają na oku, dlatego znikam w mgnieniu oka
zawijamy pokaz, zawijamy blanta na chatach [?] hakuna-matata
moja była szmata, ch-j tam, byle do jutra, jutro wczorajszy
ziom [?] mnie uraczył, czas mnie zdziwaczył
i mnie dziwi dalej wszystko, dziw-a dziw-ą, wszystko


Lirik lagu lainnya:

LIRIK YANG LAGI HITS MINGGU INI

Loading...