lirik lagu zero (pl) - 28.x.2014
[zwrotka 1]
zero~czternaście, październik ~ noc na dwudziesty ósmy
śni mi się rabin z torą, przed kościołem, w dzień komunii
ma długą brodę i tałes na szacie z białej juty
piąta nad ranem, ze snu budzą płacz i fale skruchy
chciałem zawracać, gdy coś w górę z materaca
ciągnęło w ciemność błogą, ale jak koniec świata
bo jeśli wszystko dzisiaj ma się kończyć i to zaraz
nie możesz przecież zostać tu na dole całkiem sama
awalokiteśwara? ~ ze mnie żaden bodhisattwa
zawsze marzyłem o miastach z [?] i światła; nadal
marzę o dada i czarnych maskach innego świata
o opium w fajkach i złotych tacach na otomanach
journal des savants ~ z dni ciepłych jak fale radia
dzisiaj przez stada z ekranów przetoczy szary miazmat
rozrywkę do cna wypraną już nawet z braku zasad
wstajemy rano razem ~ znów ci wszystko opowiadam
[zwrotka 2]
mówią, że w życiu trzeba szukać prawdy, chwalić boga
a bóg to miłość, ale nasza, a nie ich ~ twarda mowa!
bo tylu siewców, a same ciernie wciąż dookoła
jak masz do tego uszy o mało byś nie zwariował
serce jak skrzydła czasem otwiera dopiero przepaść
moja to cisza, chociaż świat się pławi w odpowiedziach
można w modlitwach szukać czegoś na kształt ukojenia
choć to dłoń wyciągnięta po uścisk, którego nie zna… nikt!
nie ma w tym ludzkiego szczęścia;
idź, wracaj, proszę przyjdź ~ to dziwna chemia!
bez żadnych zasad tak jak długi list do przyjaciela
grzmi marana tha w uszach, nie jak prośba, a nadzieja
może byś zechciał mi, jak kiedyś, zesłać sny, widzenia
resztę dni obrócą pewnie w pył, obrót na pięcie w tył
może się prześpię z tym
może się przejdę z tym dzisiaj po mieście
sam nie wiem, czego oczekuję od siebie
od ciebie i tak nie mogę wymagać niczego więcej
widziałem sporo, a nadal uczę się pokory, przecież
niejeden szedł na kolanach niewiernych nawracać mieczem
chcę ~ jak wtedy tamto widzieć i mieć odwagę, by podejść jeszcze bliżej
długa jest krawędź snu, zrywem czuwanie ~ jak pierwszy krok na linę
[refren x2]
każdy się żarzy jak iskra
każdy się spala i nic tego nie cofnie
znowu coś podcina skrzydła
jak widok ciężkich chmur z najwyższych okien
głupio się przed sobą przyznać
że nas ten podły świat kupił za grosze
życie to moment i chwila
którą byś odwlec chciał, ale nie możesz
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu mt panda - mental
- lirik lagu yung euphoria - 11am
- lirik lagu mair (jpn) - ドリームトリップ (dream trip)
- lirik lagu qdeevee - sister mary
- lirik lagu latin alliance - what is an american?
- lirik lagu atingi - nolimit.
- lirik lagu mi qani hogi - barer beranics | բառեր բերանիցս
- lirik lagu jason swann & eugene demuckiy - любовь (love)
- lirik lagu southern prince - the intro
- lirik lagu tell me a fairytale - призрак войны(ghost of war)