
lirik lagu warga - narkolepsja
[zwrotka 1]
to uczucie kiedy pocisz się jak zwierzę, a bucha z ciebie płomień gorąca jak z krematorium
kiedy myślisz, że nie żyjesz, a niestety żyjesz
i tym bardziej niszczy cię tych ludzi oratorium
to uczucie kiedy wstajesz, a się kładziesz
nie trzymasz już poziomu ani pionu, w ogóle nic nie trzymasz, ziomek
kiedy tracisz, kiedy gasisz płomień
gdy nadchodzą te myśli uwolnione
wtedy budzisz się z tym niemym krzykiem
prosząc by to wszystko było tylko jak sen złoty ~ jest szare
jest szare niczym ołów i jak ołów wbija się w sam środek głowy
nie kłam, że tak nie masz
nie kłam, że wstyd nigdy nie mieszał ci się z ekstazą, bo jesteś jak betoniarka
nie kłam proszę, bo nie warto kłamać
zerwane klisze, tak bardzo cliché
kamera, akcja
[refren]
kamera padła, umysłu dywersja
narkolepsja…
film się w głowie zerwał i lecieć przestał
narkolepsja…
taśma się pali, na sali amnezja
narkolepsja…
to jest twoja własna reżyserska wersja
narkolepsja…
[zwrotka 2]
patrz jak pięknie się ten sen układa
jakie stawia nam pytania onirycznych odpowiedzi
czemu tylko ciężar na mnie spada
i tak czuję coś strasznego co w mych płucach chorych siedzi
i zaciska na nich strachu pętlę
dusząc je i każąc im wypuszczać sam dwutlenek
przecież ja nie chciałem z tego snu się wyrwać nigdy
a tu w samych majtkach każą znowu iść na szkolną scenę
jezu, jak ja marzę o tym żeby w końcu śnić przyjemność i spać cichym wiecznym snem sprawiedliwego
ale mojej ukochanej narkolepsji wzajemność bije się z mym id, ego oraz niemożebnym superego
więc dlaczego tak gwałtownie szarpiesz mnie nad ranem kiedy sen poduszką kukułczą mnie dusi
bo nie jestem nawet w swoim łóżku wcale
tylko idę śniąc o tym, że mnie w końcu ktoś obudzi
[refren]
kamera padła, umysłu dywersja
narkolepsja…
film się w głowie zerwał i lecieć przestał
narkolepsja…
taśma się pali, na sali amnezja
narkolepsja…
to jest twoja własna reżyserska wersja
narkolepsja…
[zwrotka 3]
weź mnie obudź, weź mnie obudź, weź mnie obudź
tylko nie jakoś gwałtownie, bo na pewno coś się stanie
chodź do domu, chodź do domu, chodź do domu
nim ten wstyd przebudzeń nas pochłonie świtem z pierwszym pianiem
czemu zawsze muszę budzić się gdzieś na ulicy
i być byłym w samotności w teatrze wszechświata
kiedy w końcu się okaże ten bóg litościwy
zrobi deal z iranem, całe gówno pozamiata
modlę się już sam nie wiem do kogo by ten film w mej głowie zdusił, spalił się jak kino w iranie
każde dvd ze wspomnień zniszczył
i rozmagnesował vhs’y, które są na stanie
i nastanie wtedy cisza, spokój, pójdę spać normalnie bez tabletek
tak się łudzę i popatrzę
na to cicho z boku i być może wtedy w końcu na prawdę się obudzę
[refren]
kamera padła, umysłu dywersja
narkolepsja…
film się w głowie zerwał i lecieć przestał
narkolepsja…
taśma się pali, na sali amnezja
narkolepsja…
to jest twoja własna reżyserska wersja
narkolepsja…
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu marseeya - from your wings
- lirik lagu smokepurpp - palms itchy
- lirik lagu smib - pluto
- lirik lagu sosmula - son of sam
- lirik lagu heavy halo - damage me
- lirik lagu winterforever - central parke circle
- lirik lagu web can abyss & lzyrgr - сочный дрипчик (fresh drip)
- lirik lagu elena centaro - il sole sa - remastered
- lirik lagu chapel - dirty house
- lirik lagu jacopo sol - bambini