
lirik lagu układ warszawski - przynieście mi ich głowy
[refren/intro: nomad]
przynieście mi ich głowy, przynieście mi ich głowy
to mój rozkaz, nowy, to mój rozkaz
nowy, to mój rozkaz
przynieście mi ich głowy, przynieście mi ich głowy
to mój rozkaz, nowy, to mój rozkaz
nowy, to mój rozkaz
(hej żołnierze!)
[zwrotka 1: faust]
wypuścił swoje psy myśliwskie, mówiąc no i tak
przynieście mi głowę, wzniósł ramię, dał znak
ruszyły krwi, brakujące psy rozpoczął się łów
znów polowanie, kto jest ofiarą, kto myśliwym znów
kto wygra i co, kto po błędzie, kto w krwi
gustuje, adrenalina idzie w górę, jak duszę
kuszę chwyta najemny morderca, celuję już
czuję śmierć i oddech, brakuje mi już tchu
biegnę przed siebie, za mną najemników dwóch
sytuacja bez wyjścia, choć wyjście zawsze jest tu
uciekam jednak, myślę już, widzę pyski psów
słyszę oddech strzału, dużo myśli w głowie znów
naraz bym mózgu, zaraz, zaraz, to prawda
przeciеż stara cioś zadać najlepszą zagładą
obroną jest atak, tak to teraz ja
rozdaję karty, sprawdzam tеraz ile gra
przeciwnik jest wart
[zwrotka 2: konstruktor]
uciekam w ciemność po oddali
słyszę kroki, nie wiem co mam robić dalej
nie mogę odnaleźć drogi, przyspieszony oddech
pokłon jest coraz bliżej, jak nieprzyjazny posłaniec
kiedyś nienawidziłem spokoju, teraz kocham ciszę
nie mam więcej siły, biegnę coraz wolniej, coraz niżej
wszystko się zmienia, bo już nie jest tak spokojnie
mój czas się kończy, straciłem przewagę wojnie
nie mam szans, zniszczyłem, dawno równowagę
jak narkoman, wpadam w kanał niepewności, uwagę
zaraz bliżej do śmierci, bliżej do nieskończoności
ja wiem co się stanie, za minutę albo dwie z wściekłości
zginę jeśli mnie dopadną, dobrze to wiem
więc biegnę przed siebie, poza linię horyzontu snem
uciekam tak jak żołnierz, z pierwszej linii frontu
nie mogę nic zrobić, więc jak on w mroku ruch kontynuuj
[zwrotka 3: chińczyk]
krok za krokiem, oddech za oddechem
wojownik i miecz, za błądzę się mym grzechem
przypadł akurat mnie, gdzie uciekam
tam pomiędzy drzewa, pomiędzy krzewami błądzę jak skała
które widzę w oddali, cali przyjaciele w mordującym
ciele błysku zwala mnie z nóg jak piorun uśpionym
padam na kolana, podnoszę krwawą głowę
widzę na około ziemia krwią zalana w rozmowie
i zjawia się przede mną, i tniemy ciało
i tak ciało [?] zostało co się działo?
bało się tych chwil, lecz się stało
i tak moje marzenie ze śmiercią odleciało
[zwrotka 4: faja]
osaczony w polowaniu, uciekałem przed siebie
aby dalej od zasad z kim młodym waliło serce w niebie
śmiertelnie przerażony, nie umiałem znaleźć drogi
nogi zapadały mi się w ziemię, aż po same kostki
punkt, ślina, krew, plułem wtedy krwią
przynieście mi ich głowy, czyjś głos, krzyknął ktoś
potem psy, konie, szczęk, żelaza, chaos
zaraz mnie dopadną, spadnie moja głowa cała z łoskotem
okolica przeciw mnie, nie, nie zostawcie mnie
ja tak bardzo, bardzo nie chcę umierać w ciemnie
lecz na nic tu prośby, na nic modły, na nic płacz
trzeba uciekać przed siebie, trzeba gnać
patrzeć, nie przestawać, nie śmiać, odpoczywać
nie zatrzymać się na chwilę, i nie oddychać
unikać myśli, utknął w oczach i dłoniach
nie ufać nikomu, uciekać przed tym, co goni w snach
[refren: nomad]
przynieście mi głowy, przynieście mi głowy
to mój rozkaz, nowy, to mój rozkaz
nowy, to mój rozkaz
przynieście mi ich głowy, przynieście mi ich głowy
to mój rozkaz, nowy, to mój rozkaz, nowy, to mój rozkaz
(hej żołnierze!)
[zwrotka 5: pesx79]
złapany w zasadzkę, z wszystkich stron zacząłem
kto będzie lepszy, ja, czy oni śmierć czy życie za sobą niesiemy
pojedynek się odbywa w pełnej roli
ja, jako łowna zwierzyna, uciekam przed siebie powoli
ale zabraknie mi tchu, w dali widnieje horyzont
oni za mną są duzi, by dostać się, to ich horyzont
uciec jak najdalej stąd, to jedna myśl
jaka huczy mi w głowie, jak płomień co śni
nie ma gdzie się skryć, nie ma schronienia
albo wygram, albo będę pokonany bez cienia
ugody nie będzie, nie będzie litości
takie reguły gry przegrany odchodzi z przeszłości
[zwrotka 6: rudy 102]
uciekam przez las najszybciej jak mogę
nie mam już sił, chyba spotkam się z bogiem
strach, serce wali, ledwie dyszy
za plecami dziwne dźwięki, słyszę huk od koni wyższych
pojebane jest wszystko, po głosie nisko
rycerze są blisko, zaprawdę nie zostanę upolowany wszystko
choć na ciele rany, nie zostanę pokonany
dany rozkaz przeze mnie usłyszany
przynieście mi ich głowy, razem z duszą
ukryć się głęboko, rycerze zabić muszą
wolne chwile kuszą, do ucieczki mnie zmuszą
[zwrotka 7: nomad]
biegnę po życie, już brak mi tchu
kolejny oddział, dogania mnie znów
na plecach czuję gorący oddech
prześladowców dobiegają mnie zewsząd z krzykiem i śmiechem
podniecone krzyki łowców
znajduję schronienie w jakimś domu, spośród snów
będę walczył do końca, choć w położeniu jestem marnym
nie mogą mnie schwytać, ale wciąż są za mną, wciąż w armii
mój szósty zmysł, spogląda w przyszłość czarną
nie ma gdzie uciekać, nie ma gdzie się skryć – tylko wiarą
chciałbym być tam, gdziekolwiek bym
ciągle dalej do przodu, ale wciąż do przodu płynę z dym
mój umysł powoli staje się bryłą lodu
nieprzenikalna materia, twarda jak kodu
ucieczka w konturze, żaden sposób mojego oporu nie skruszy
wychodzę z cieni, przestaję się kryć nie pytaj dlaczego, to mnie zmuszy
może nie chcę już żyć
[refren/outro: nomad]
przynieście mi ich głowy, przynieście mi ich głowy
to mój rozkaz, nowy, to mój rozkaz
nowy, to mój rozkaz
przynieście mi ich głowy, przynieście mi ich głowy
to mój rozkaz, nowy, to mój rozkaz
nowy, to mój rozkaz
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu asterlián - start again from zero
- lirik lagu epolets - хаос (chaos)
- lirik lagu myvoice - грязные строчки (dirty lines)
- lirik lagu august (nor) - noen som vet
- lirik lagu мураками (murakami-rus) - супермен live (superman)
- lirik lagu ayyan - boom
- lirik lagu 盧瀚霆 (anson lo) - 你都有今日 (the time is always now)
- lirik lagu kolg8eight - nem játszik
- lirik lagu rome streetz & conductor williams - connie's revenge
- lirik lagu lenny valentino - uciekaj, siostrzycko