lirik.web.id
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu tymon – nie pompuj stypy

Loading...

[zwrotka 1: jarosz]
bo to jest stypa, hip hop na balandze
a kiedy zbliża się wieczór
ty rodzicom na przekór trzaskasz drzwiami, byle wyjść
ja mam na imię jarosz, ma damulka dała mi, tak ty
na pozytywnej fali, którą słyszysz z oddali
to nie jest naukowa fikcja, a fakty
ruszam, jak zawodowiec, który przejął sterowiec
na pokładzie lecisz ze mną ty
od lat planowana trasa, rejsu pierwsza klasa
najwyraźniej coś w tym tkwi
zamień drobne na baty, wywal prochy do nosa z urny
pierdolimy wybory talentów
numer siedem jeden sfond ze sobą
nie potrzebuję grać o stypendium
mam smukłe dziewczyny, mamy dużo pomysłów
magazynki załadowane śmiechem, gażę
przenoszę epidemię dodatnich fluidów, którymi was skażę
nabite fiolki przemycasz za bramkę
ochrona nic nie jest w stanie zjarzyć
my jaramy to gówno. dla innych to trudno
inni tylko mogą o tym marzyć
zapomnij o zmartwieniach, bo nie na nie jest czas
na bidę, którą organizujemy, wejdzie każdy z was
by biba była tłusta, by biba była tłusta
by biba była tłusta, przestań pompować stypę, ustań
zapomnij o zmartwieniach, bo nie na nie jest czas

[zwrotka 2: jot]
ej, nie pompuj stypki
chyba słyszałeś, jak wyglądają bibki hiphopowe
mam ci powtarzać, czy to dla was za surowe
że ludzie dają ręce w górę i gotowe
że pakiet aż pęka, od lasek w mini sukienkach
z nich nikt nie wymięka, oni stoją pod ścianą naf-kani
głowa pęka, wiesz, poznać takiego typa to udręka
moja ręka mikrofon trzyma, cała sala do rytmu się wygina
znasz takie imprezy z czarnego winyl’a
dla nas to rutyna kiedy coś, gdzieś się zaczyna
jest ekipa od zawsze gotowa na dżem
oni wiedzą to i ja to wiem
więc stypy nie pompuj ziomuś, proszę
jest dobrze, ja rap ci przynoszę
imprezowy, jak rio, gorący, jak ogień
nie pompuj stypki, napompować, to się możesz

[refren]
po pierwsze mówię, nie pompuj stypy
pom, pom, nie pompuj stypy

[zwrotka 3: tymon]
ej, ej, ej, co jest, co jest, co jest?
popatrz na ludzi dookoła siebie koleś
na twarzy luz, bo nie blues, a hh leci
uśmiech to mus, tu wszyscy haha, jak dzieci
bletki, tabletki lub setki i gadają głupoty
na wejściu za kilka złotych zostawiają kłopoty
a ty wyglądasz, jakbyś cios chciał w nos dać komuś
wyładować ciężki los, pusty trzos, ziomuś
idź do domu, nie chcemy tu takich gości
po co komu tyle złości, nie dość ci?
szczęki zaciśnięte, mięśnie napięte
oczy z przemocy bezmyślnie zamknięte
i z wysokim tętnem, ej ty, nie pompuj stypy
jak ktoś zostawi noże na humorze znakomitym
naszym, a te hałasy, to hip hop do klubu
wiem, czego chcę, czy spodziewam się cudu?
bo są tacy nie cacy, co bity mylą z bijatyką, z ekipą
źle łypią, nie zajmują się muzyką
a jeśli słuchasz tego typu typy
powtórzę: elo ziomuś, nie pompuj stypy
elo ziomuś nie pompuj stypy
elo ziomek nie pompuj stypy
i znowu, nie pompuj stypy

[refren]
po pierwsze mówię, nie pompuj stypy
pom, pom, nie pompuj stypy
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]


Lirik lagu lainnya:

LIRIK YANG LAGI HITS MINGGU INI

Loading...