
lirik lagu szynk3n - ranyjulek! (remaster)
[zwrotka 1]
agonalny dzwonka dźwięk zaczął spowijać uszy
bardzo nie chcę tutaj być, ale każą się uczyć
zbyt długi dzień bezproduktywnej katuszy
brak kreatywności, pasji i na przyszłość funduszy
wbijane są do głowy epitety i fraszki
albo jakim to poetą nie był juliusz słowacki
siedząc znudzony piszę listy do matki
przypominam o srebrnikach potrzebnych na szkolne składki
o tej godzinie powinienem łóżko ścielić
ale jestem uwięziony na nieludzkiej ziemi
tydzień w tydzień, od początku do niedzieli
jest jak “dziennik 1954”, a ja…
[refren]
powinienem z wiatrami po ulicach się włóczyć
w tłoku miast podchmielony najradośniej się śmiać
od andrusów, dryndziarzy powinienem się uczyć
gwizdać, kląć, pohukiwać na psia krew i psia mać
od rynsztoka do ściany zygzakami się toczyć
ranyjulek! swobodny bezpański jak pies
sińce łapać na słupach, zbiegowiskach się tłoczyć
na parkany wdrapywać się wiosną po bez
i kapelusz dziurawy liliowymi kwiatami
na swą chwałę ustroić i na swą chwałę chlać
znów w kwiatach się włóczyć po ulicach z wiatrami
podnieść łeb, gwiazdy łykać i na nogach się chwiać
(i na nogach się chwia~a~ać)
[zwrotka 2]
i nirwany poczuć smak
dopaminy zastrzyk i dobrze spędzać ten czas
i nirwany poczuć smak
jak poranne popołudnie kiedy nie muszę wstać
nie chcę żyć żywotem człowieka poczciwego
lecz nauczyciel pyta, przywołuje alter ego
mydlenie oczu, ukrywanie złego, palenie papierosów i czegoś mocniejszego (yo)
przerwa na apel, w radiowęźle leci “rota”
spędzę jeszcze tylko rok, czekając na [?]
[?] jak sokół, jedna wpadła mi do oka
ale przyszłości z tego nie ma, bo uważa mnie za ćwoka, a ja…
[refren]
powinienem z wiatrami po ulicach się włóczyć
w tłoku miast podchmielony najradośniej się śmiać
od andrusów, dryndziarzy powinienem się uczyć
gwizdać, kląć, pohukiwać na psia krew i psia mać
od rynsztoka do ściany zygzakami się toczyć
ranyjulek! swobodny bezpański jak pies
sińce łapać na słupach, zbiegowiskach się tłoczyć
na parkany wdrapywać się wiosną po bez
i kapelusz dziurawy liliowymi kwiatami
na swą chwałę ustroić i na swą chwałę chlać
znów w kwiatach się włóczyć po ulicach z wiatrami
podnieść łeb, gwiazdy łykać i na nogach się chwiać
[outro]
dlatego więc uważam, że wiersz juliana tuwima, eee, “ranyjulek”
opowiada o swobodzie, beztroskiej wolności i no wszystkim
wszystkim co w życiu najlepsze…
o szczęściu
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu beloglazov - проблемы с головой (troubles with head)
- lirik lagu merxhow - hiatus
- lirik lagu fckedupgeek - 988 hotline
- lirik lagu keith james (uk) - come and share my pillow
- lirik lagu don bigg - chouka
- lirik lagu sxs - da crew
- lirik lagu platov & kudokushi - she wanna pic
- lirik lagu anders matthesen - verden på hovedet
- lirik lagu ycg 3vand3r - play it cool
- lirik lagu syeinide - nomad