
lirik lagu skumaj - air tag
[intro]
mmmm, sk~maj
as1 mixtape skurwysynu
[refren]
tu gdzie się znalazłem, nie odnalazłby mnie air tag
wiejesz chujem, nie trapem, jak zioło tanie gdzieś na piewniach
co ty peter parker, że w sieci chcesz coś odebrać
jadłem beton, a nie mannę, weź to po melanżu przetraw
ja z nią uprawiam sztukę, ty downie znowu na pieska
hajs zapewnia uśmiech każdy zakup jest jak best buy
sto koła w gotówce jak z debilem mam mieć track
wizytówki z nip~em, nowy ciuch nie trzeba prać
[zwrotka 1]
się w tym urodziłem złamiesz którąś, ktoś połamie
nie chce, ani mieć na tyle, tylko na tyle chce napęd
wchodzę na budynek na chwile, chwile się chwale
oświetla mi clipper dynie nie mów że to straszne
dasz sie nabić jak [?], jak dziwka zwykła za sos
żadna z nas arystokracja mój piesek to papillon
niech mnie wtrącą do więzienia, idę jak ja idzie bro
patrzę nieraz jakbym nie miał, co ma mnie obchodzić ktoś
daleko jest stąd na watykan, wrzucam do koszyka
ktoś od nas wrzucał twoją na onlyfans
zapewnia mi sort stara wtyka, nie wiem co rozkminiać
psy chcą dużo pale to dużo powijam
wychował mnie winamp i lame
nocy z piorunami po których nie było słońca
w sumie to widać po mnie (widać po mnie)
gdyby moi głodowali to proste że bym ukradł
[refren]
tu gdzie się znalazłem, nie odnalazłby mnie air tag
wiejesz chujem, nie trapem, jak zioło tanie gdzieś na piewniach
co ty peter parker, że w sieci chcesz coś odebrać
jadłem beton, a nie mannę, weź to po melanżu przetraw
ja z nią uprawiam sztukę, ty downie znowu na pieska
hajs zapewnia uśmiech każdy zakup jest jak best buy
sto koła w gotówce jak z debilem mam mieć track
wizytówki z nip~em, nowy ciuch nie trzeba prać
[zwrotka 2]
masz [?], masz [?]
typ tak nie nawinie, jestem ja i nie ma bata
fondant w restauracjach gdzie w chwile pęka wypłata
się zasepleniłem w stanie jak ja to miałbyś atak
wkurwia jak żyje od dnia do dnia po prostu
nie pomoże day, do zioma na pare browców
nie pomogę sobie sam się dorobią ze mnie fortun
a twój fajny numer to przyprawia nas o mdłość tu
buty nie naruszone jakby to był mój horkruks
wjebałem się w gówno przez ciebie, to mi je odkup
wsiadłem w s~coupe, po chuj w furze jest mi tablet
cisne z pedałem, za moment już cisnę paczkę
chce pod chatę cullinane moim i to w wersji black badge
ciągnie życie w parter, ja bym wolał raczej tarcze
w kolorze tiffany patek, boje się, że nigdy nie będę miał tego co chciałem
tu się boisz przetrwania
[refren]
tu gdzie się znalazłem, nie odnalazłby mnie air tag
wiejesz chujem, nie trapem, jak zioło tanie gdzieś na piewniach
co ty peter parker, że w sieci chcesz coś odebrać
jadłem beton, a nie mannę, weź to po melanżu przetraw
ja z nią uprawiam sztukę, ty downie znowu na pieska
hajs zapewnia uśmiech każdy zakup jest jak best buy
sto koła w gotówce jak z debilem mam mieć track
wizytówki z nip~em, nowy ciuch nie trzeba prać
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu jonna randen - hoppas du får allt
- lirik lagu dory previn - fours
- lirik lagu kayla shyx - allein auf der party
- lirik lagu hammon - esse type beat
- lirik lagu destína (pop) - sad boy era
- lirik lagu the marked men - a little lesson
- lirik lagu yolte (grc) - hussle
- lirik lagu rangga jones - love again
- lirik lagu birgit - kas tead, mida tähendab
- lirik lagu wavy jone$ - dreams (demo)