lirik lagu sb maffija - jbmnt remix
[intro]
hehehe
sb maffija
dawaj lanek
[refren] (x4)
jebem na to, jebem-jebem-jebem na to
whoop, whoop
[zwrotka 1: solar]
jebem lgbt, tęcze spalcie w pizdu, będzie git
pantoflarzy, co wracają, gdy już dupa nie chce ich
dziewięć-dziewięć-siedem – jebem, jebem, jebem
walkę pis-po, tuska wyjazd do brukseli jebem w pysk
sezonowych, facebookowych znawców sportu wiesz co robim
dodzwoniłeś się do radia, jebem kogo chcesz pozdrowić
jebem pestki w mandarynkach i śmietanę w ogórkowej
jebem oliwki w subwayu, jebem łby zbyt trueschoolowe
jebem sampelki z winyli i raperów z talent show
jebem jazdy innych frakcji, cross-promocje jebem boy
niezły wam dzieciaki, kurwa, wymyśliłem challenge, co?
fajnie, że się podobało ale i tak jebem to
[zwrotka 2: białas]
jebię te recenzje, niech se zajarany pisze pismak
i tak potem zawsze zmienia zdanie jak go widzę z bliska
jebię wszystkich pół raperów wypalonych po 3 dyskach
ja robię 20 i to jest początek widowiska
jebię tych którzy kupują płyty typu – coś tam miłosz
dużo lepiej te pieniądze synku wydać można było
jebię suki, dobre foki, jebię sushi, nordic walking
pewien jestem, że za ten track skoczę kupić nowe skoki
jebię tych których to boli, nie, nie róbcie z siebie trolli
weźcie się za siebie a jak to was jebie no to sorry
jebię ciągłe telefony, jebię granie na czekanie
jebię czekanie na granie, kocham rap i zarabianie
[refren] (x4)
[zwrotka 3: tomb]
jakbym tu na glebę padł, miał wsadzoną w ziemię twarz
ty byś spytał co ja robię, odpowiadam “jebię świat”
z rapem na bieżąco kurwa będziesz jak
usiądziesz koło mnie i zaczniesz słuchać już jak kreślę track
bada nam timajos jakość, wpadam tam jak platon na to
jesteś królem z nagą szata a myślisz że wkładasz lacost
karne chuje za to psia kość, spadał łeb tym łakom, aport
jebiem na to tak jak władzio, dezerterzy hasz maraton
undergrounde – jebem, komercyju radio – jebem
zawsze takie punche – jebem, wasz rap nawet ewa – je bem
piękne polki bardzo jebem, jebem brudnym hajsem, jebem
twoja gadka rodzi problem, twoja jest i stara (he he)
[zwrotka 4: blejk]
kamile bednarek jebem, spotkam to dredy ujebem
zabiłbym go nawet w niebie, pytasz za co? nawet nie wiem
polskie serialiki jebem, sędzina, wu jeden jeden
znów się mądrzy o mnie w necie przegrany filozof – kretes
znowu nie śpię, trzymam kredens, ktoś za ścianą dyma helę
piszczy tak jak balon z helem, każdy jest jej przyjacielem
jebem tempo patrolowe, jebem tv śniadaniowe
a prezenty wam podłożę pod choinki zapachowe
rapsy ciągle składam nowe i to klasa sama w sobie
jebem kurwy bananowe; wiem, że sobie sam zarobię
te nawijki sztandarowe, po tym tracku sam tak powiesz
życia soundtrack sb pobierz, słuchaj jak ci szczam na głowę
[outro: wszyscy]
u-u, tylko nasze tracki szeruj
u-u, szklane łychy za nas zeruj
u-u, po co ci reszta raperów?
u-u, sb królowie cypher’ów
[refren] (x8)
jebem na to, started from the bottom
[tekst – rap g*nius polska]
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu midnight beast - censorshit
- lirik lagu nicolas le pervers - ou sont les filles
- lirik lagu mc d4rkn355 - somber
- lirik lagu logan cage - false alarms
- lirik lagu broken pixels - behind the wall
- lirik lagu inquérito - tristeza
- lirik lagu violent femmes - issues
- lirik lagu weis - provas no rap
- lirik lagu loser points - make it out alone
- lirik lagu lord esperanza - freestyle drapeau noir