lirik lagu ry23 & rudi - najebany to do chaty
[zwrotka 1: ry23]
lubisz wypić, ale po alku wjeżdża ci agresja?
świgasz blachami, a łapami chcesz łamać krzesła?
wypiłeś za dużo, a co idzie za tym
mam dobrą radę – najebany, to do chaty
takie klimaty nie wskazane na tej imprezie
połowa wiary najebana tak, że ja nie wierzę
lepiej nie zasypiaj, są tu dziś zwyrole
namalują ci zapewne penisa na czole
polej czubate kielichy, tylko nie wylej
nie pisz debilnych postów, nie dzwoń do byłej
nie udawaj kaskadera, czy króla parkietu
jeśli potem nie chcesz zostać hitem internetu
nie ma reguł poza jedną –
– nie może ci urwać się klisza, bo to wygląda średnio
zwijaj swoje zabawki i swoje szmaty – najebany, to do chaty
[refren]
robisz bajzel, gospodarza narażasz na straty?
mam dobrą radę – najebany, to do chaty
potykasz się o telewizor, wypierdalasz kwiaty?
serio koleżko – najebany, to do chaty
rozjebałeś mu hifi, które wziął na raty?
będziesz to spłacał – najebany, to do chaty
okupujesz łóżka, stoły i kanapy?
to mam dobrą radę – najebany, to do chaty
[zwrotka 2: rudi]
taki los, helikopter we łbie, do siebie miej pretensje
jako jedyny na tej imprezie wpadłeś w turbulencje
możesz być pewien, nie odpuszczą ci tego, baranie
będziesz miał zdjęciową sesję, jak na czerwonym dywanie
jesteś diwa, celebryta, bo każdy widział gdzie żeś rzygał
jest na filmikach i na tablicach
w końcu przyznaj, że się upijasz, żeby być fajny
ale chyba najlepiej zdychać jako ostatni
kiedy już patrzysz na laski, lecz swoich kumpli
to się szykuj, że poleci w ryj płaski, polecą kurwy i chuje
i czuję, że nie umiesz unieść tego brzemia
to przez trunek w dupie wymiotujesz, a nie z przejedzenia
wiem, że mogę gadać, to zależy od człowieka
niektórzy mają to w planach, ja mam w chuju, inni w genach
zamiaru nie mam się uchlewać, za duże straty
za duża siara, stefan – najebany, to do chaty
[refren]
[zwrotka 3: galon]
jedną setką robisz sobie kuku?
ja hektolitry noszę, ziomek, w brzuchu
nie uniesiesz tych zakupów, kiedy wracamy ze sklepu
w łapach wuchta siatek, a to tylko jeden wieczór
to miasto grzechu, jednak musisz mieć maniery
lepiej bez pośpiechu pij i będę tutaj szczery
atmosfery, bracie, nie zatruwaj bez powodu
najebałeś się za bardzo?
no to spierdalaj do domu
na co to komu?
chcesz, wyjebię cię za okno
jeśli jeszcze raz pomyślisz, by flirtować z moją siostrą
chciałeś pić na ostro, być najlepszy w towarzystwie?
zapomniałeś tylko, żeby swoją wizę zakryć listkiem
to nie wieża ciśnień, drugie piętro, studio kolba
ja też lubię się nakurwić, ale nie spać gdzieś po kątach
złap tu lepiej kontakt, bo spiszemy cię na straty
nie skumałeś jeszcze?
najebany, to do chaty
[refren]
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu verb t - forgiveness
- lirik lagu seagiraffe - lately
- lirik lagu lucas lw - dinamite
- lirik lagu gys - genkidama #3
- lirik lagu soulja boy tell 'em - diamonds bitin'
- lirik lagu hzop - to co najważniejsze
- lirik lagu gemitaiz & madman - di noi non ti scordi
- lirik lagu jade imagine - stay awake
- lirik lagu team death - playing columbine
- lirik lagu breekay x kasairi - believe me