lirik.web.id
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu rb peterhood - pora z tym ruszyć

Loading...

[zwrotka 1]
ta cała muza od dzieciaka płynie w moich żyłach (yea)
długo zwlekałem, sorry, wbijam – będę rozpoczynał (go)
czasu minęło u mnie dobrze, głowa nieco świeższa (fresh)
u ciebie norma, morda, dalej od syfu się skręca (ble)
teraz na chłodno, minęło przepięcie w moich sterach (ta)
niedługo w banku – pliki zliczane w pokaźnych zerach (cash)
trema nie zżera – wiem, co mam do powiedzenia, ziomek
cała ta scena, jakby w mordzie dalej miała smoczek (haha)
ja spędzam sen z powiek, nie byłeś szczerym gościem (w życiu)
maskę zakładałeś, by w plecy wbijać noże (mendo)
sępy wystrzеlone – jebać twą osobę (jeb, jеbać)
dzięki kurwom nie zaufam już żadnej personie (tfu)
kutas wbijam w to, co teraz trendy jest (yea, yea)
unikat stilo – nie muszę tobie podobać się (nie, nie)
robię to wszystko, co na dany moment czuję
nie jestem z typów, co wiecznie swe ruchy kalkuluje (k~masz?)

[refren]
wyklułem się z kokonu – musiałem dojrzeć do tego
proszę, nie prowokuj – masz wybujałe ego
we mnie w kurwę hip~hopu – jestem częścią tego
dalej dzwonisz do matiego, próbujesz ogarnąć w kredo (sm~tne)
dlatego nie porównuj nas, kolego
z innej gliny mnie lepiono – podstawą ambicja, u ciebie mefedron
życie można ładnie przepchnąć (można)
ale twoje to porażka – serio
długo zapierdalałem z pochodnią w tych dłoniach – serio
szukałem odpowiedzi, z myślami się dręcząc – serio
teraz tą serią w barsach napierdalam, jakby z uzi
jedyne miejsce, gdzie mogę z siebie ten syf wyrzucić
sk~maj – ja daję radę
ciągle walczę, nie przestaję
nie chcę skończyć jak jebany frajer –
taki los przeraża mnie totalnie
[zwrotka 2]
zrozum, ścieku – jestem dzieckiem renesansu (yea)
jak salvador – nigdy nic nie dali (self~made)
czas wciąż płynie, słowa wylewam na płótno (płótno)
okres się zakończył – ładownia tego do szuflady (jebać)

przeszłości kołczan wisi mi nad moją dynią
jest tego tyle – mogę kilka litrów wam wycisnąć
oni wciąż tak myślą: „kuba tu w chuj nie ogarnia” (zabawne)
zobaczycie, jaki stan życia teraz ogarniam (watch out)

to jest moja furtka – właśnie z niej korzystam
po tych zdechłych trupach – nie ma tutaj przebacz
wysoka jest cena, wielki mam potencjał (aha)
skupiony na sobie, sk!llsy szlifuję – usłyszysz w numerach (dziwko)

nigdy, kurwa, nie gram na jebany akord (nie)
od zawsze szefem – mogę ci podesłać raport
forsa mi wpływa z wielu źródeł – nie muszę się martwić gażą
(o nie, to nie mój kłopot)

[refren]
wyklułem się z kokonu – musiałem dojrzeć do tego
proszę, nie prowokuj – masz wybujałe ego
we mnie w kurwę hip~hopu – jestem częścią tego
dalej dzwonisz do matiego, próbujesz ogarnąć w kredo (sm~tne)
dlatego nie porównuj nas, kolego
z innej gliny mnie lepiono – podstawą ambicja, u ciebie mefedron
życie można ładnie przepchnąć (można)
ale twoje to porażka – serio
długo zapierdalałem z pochodnią w tych dłoniach – serio
szukałem odpowiedzi, z myślami się dręcząc – serio
teraz tą serią w barsach napierdalam, jakby z uzi
jedyne miejsce, gdzie mogę z siebie ten syf wyrzucić

sk~maj – ja daję radę
ciągle walczę, nie przestaję
nie chcę skończyć jak jebany frajer –
taki los przeraża mnie totalnie


Lirik lagu lainnya:

LIRIK YANG LAGI HITS MINGGU INI

Loading...