lirik lagu przemysław gintrowski - ja
[zwrotka 1]
nie jestem piękny, a przyciągam wzrok
cieszy mnie wstręt w tworzących mnie spojrzeniach;
sprytu nauczył mnie ułomny krok
co krok normalny w powód wstydu zmienia
wiem, że nawiedzam przyzwoite sny;
bóg mnie spartaczył, jam wyrzut sumienia;
dlatego wpełzam w dostojne zgromadzenia
gdzie racją bytu jest bezkarne – my!
[refren]
a ja na złość im – nie należę
i tak beze mnie – o mnie – gra
jednego nikt mi nie odbierze:
ja jestem ja, ja, ja. [x2]
[zwrotka 2]
w karczmie tak siadam, by mnie widzieć mógł
każdy obżartuch najzdrowszy i pijak;
to, co mi bóg dał zamiast zwykłych nóg
wokół półmiska bezwstydnie owijam
tym, co mam w miejsce rąk, odpędzam psy
węszące łatwy łup w chromego strawie
i traci nastrój biesiadników gawiedź
co śpiewa przy mnie swoje śmieszne – my!
[refren]
bo ja na złość im – nie należę
i tak beze mnie – o mnie – gra
jednego nikt mi nie odbierze:
ja jestem ja, ja, ja. [x2]
[zwrotka 3]
mam pod ratuszem stałe miejsce, gdzie
swój tors niezwykły wystawiam na pokaz:
pomnik wyjątku, drżę z rozkoszy, że
żadnego z radnych nie przepuszczę oka
gdy się dębowe już zatrzasną drzwi
by przebieg obrad skryć przed losem plebsu
wiem, że zdołałem trochę nastrój zepsuć
tym, co tak godnie mówią, myśląc – my!
[refren]
bo ja na złość im – nie należę
i tak beze mnie – o mnie – gra
jednego nikt mi nie odbierze:
ja jestem ja, ja, ja
[zwrotka 4]
w farze na najświetlistszą włażę z ław
gdzie przed ołtarzem tęcza lśni z witraży
by, kiedy wierni proszą – boże zbaw! –
móc mu pokazać, co z mej zrobił twarzy
więc patrzą na mnie, chociaż kapłan grzmi
żeśmy jedynie niepoprawnym stadem
bom namacalnym przecież jest przykładem
że jest nieprawdą ich chóralne – my!
[refren]
bo ja na złość im – nie należę
i tak beze mnie – o mnie – gra
jednego nikt mi nie odbierze:
ja jestem ja, ja, ja
[zwrotka 5]
nie jestem sam. odmiennych nas jest w bród!
wciąż otorbionych wstrętem i respektem
bóg dał z kalectwem pokusę nam – i głód
by się związać w pokręconych sektę
partia potworków! rząd zatrutej krwi!
ach, cóż za ulga – unormalnić skazy!
nakaz szacunku, a nie gest odrazy
wystarczy – ja! ja! ja! – zmienić w – my!
[refren]
nie, nie chcę wpływać i należeć!
i tak beze mnie – o mnie – gra
jednego nikt mi nie odbierze:
ja jestem ja! ja! ja!
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu hwang chi yeul - the night when everyone is asleep (모두 잠든 밤)
- lirik lagu godman - babylon
- lirik lagu jayani - necklace
- lirik lagu jonathan (maurizio pracchia) - l'infame rospo
- lirik lagu bleeders - your home your hands
- lirik lagu andré (duo) - andré (outro)
- lirik lagu malcolm y - immutable
- lirik lagu kontrastprogramm
- lirik lagu lobash - tensor
- lirik lagu ray bg - no falla