lirik.web.id
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu pruszyn - ametyst

Loading...

[refren x2]
jestem niedostępny zadzwoń trochę później
wieczorem też nie, może zaraz usnę

[zwrotka 1]
kolejny opatrunek i…
nie ma już nic, zapalara weed (zapalara weed ej)
idę ulicami panie boże, nie pochodzę stąd
ale lubię się utożsamiać z wyglądem 11 pięter, yo
pomalowane ściany, brudne graffiti
dziwne, że potrafimy żyć my , ej
nieustannie za pędem tego świata nie nadążam
dokucza ból nogi, za każdym razem jestem offline
widze dużo pięknych dziewczyn
wady – zalewają w sobie ametyst, wow
oni są pojebani, nie widzą swoich wad
żyją między wierszami, a z nimi jestem jak za pan brat (ej)
myślisz, że jesteś doskonały, mylisz się grubo ziomek
jednego raz powinęli już na dołek (ej)
nie chcę już więcej słyszeć o tym
ale sam jestem w tym gdzieś
ponad tym albo mi się wydaję, że
tabletkami zmyję tą nienawiść
rywanolem oczyszczę się i będę stać ponad wami

[refren x2]
jestem niedostępny zadzwoń trochę później
wieczorem też nie, może zaraz usnę

[zwrotka 2]
biorę jebaną tabletkę na sen
przez okno leci kolejny zgaszony pet
chciałbym wziąć ją, na chatę zawinąć ej
zwinąć jej jointa i popatrzeć jak go rozpala
wziąć tabletkę na kaszel i zobaczyć jak wszystko się układa
będę robił to co mi się podoba, wiem że gimbus ze mnie
ale nigdy nie powiedziałem, że nie jestem jebanym dzieckiem (ej)

[refren x6]
jestem niedostępny zadzwoń trochę później
wieczorem też nie, może zaraz usnę

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]


Lirik lagu lainnya:

LIRIK YANG LAGI HITS MINGGU INI

Loading...