lirik lagu producenci treści - w poszukiwaniu miejsca zwanego spokojem
[verse 1: ndz]
wstaję rano i robię krok do przodu
choć na tym polu bitwy mam jeszcze wielu wrogów
ten świat sprawiedliwy, sprawiedliwy nigdy nie był
sprawiedliwa śmierć, bo przychodzi nie wiadomo kiedy
czy jesteś biedny i twój portfel pełny?
i czuję, że muszę znaleźć swój przesmyk
nie wspominając czasach przeszłych przezłych
a przeżywając coraz więcej chwil pięknych
dążyć do tych lat pewnych, dla których
jestem w stanie przynieść chmury, przesunąć chmury
znaleźć dom, który da mi, da mi to ciepło
gdzie na facebook’u pseudo, jest go pełno
mam dość tego serio, dość na pewno
własnymi rękoma zbuduję swoje królestwo
gdzie miłość na serio, a z miłości dziecko
z kobietą jedną to uczucie to szczerość
[chorus: martyna nowak]
mam wokół siebie ludzi, którzy kochają mnie
i nawet jeśli wszystko runie, oni nie, nie zgubią się
i mam wokół siebie przyjaciół, mam dokąd wracać, gdy chcę
żaden z nich nie odejdzie nigdy nie, nie zostawi, nie zostawi tu mnie
[verse 2: ch022]
w ogóle czym jest spokój, kiedy tyle spraw w toku
ze zmęczenia łza wokół, gdy dostajesz krwotoku
z nosa, się nie dąsam, życie nie dało mi fiołków
ani gorących postaw, tych kłopotów mam po chuj
choć nie zawsze jest kozak, będzie lepiej ziomuś
nie szukaj drogi w prochach, jest ci łatwiej niż komuś
podziękuj, odłóż, pomóż, wysłuchaj innych ludzi
19 h na na nogach, dobra lecę, mamo buzi
taki luzik, dzwoni budzik, może zdążę, to zjem coś
nie chcę znowu się spóźnić, “elo” wita mnie codzienność
jak każdy chce mieć coś i nigdy nie latać [???]
oblecieć świat na wskroś, przecież mieć [???] kapustę
byś nie musiała już tym gównem się przejmować
nie chcę sikoru jak bursztyn. co to sikorki [???]
nie mam astona martina, ale stać mnie na dwa piwa
by odłożyć zatem z boku, usiąść, porozkminiać
[chorus: martyna nowak]
[verse 3: badocha]
do domu się nie chce wracać, bo nie wygląda jak z bajki
pić dalej się nie opłaca, to tylko mydlane bańki
pęka los, mam w rękach los
ja jestem facetem, ty w sukienkach noś
się. pizdo i dalej rozczulaj nad losem
chcesz panować nad światem, a nie potrafisz nad nosem
szukamy edenu, trzeba go kurwa kupić
spierdolić od problemów z dupeczką na zakupy
pokaż akcję, bilon, każda nie tylko kurwa
jak się nie zarobiło, to teraz trzeba ukraść
marzenia b-n-lne mam, ale ogarnę plan
ty [???] amsterdam, idziesz na marne
mani to jest przykre, bo bez ruchu przywykłeś
bo kiedyś miałeś ikrę, bo została za winklem
szukamy spokoju, póki dopadnie nas wieczny
a póki co do boju. elo, producenci treści
ref. [x2]
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu ørganek - italiano
- lirik lagu anthony jay sanders - i sorrow
- lirik lagu seldi gunzeb - i smoke weed everyday
- lirik lagu roberto carlos - la gitana (a cigana)
- lirik lagu cupcakke - birth mark
- lirik lagu l*a*w - $aturday scumwave remix
- lirik lagu airport - with or without
- lirik lagu עדי ביטי - aher - אחר - adi biti
- lirik lagu fbg legendary - faneto
- lirik lagu ruth b. - 2 poor kids