
lirik lagu pk team - ilu was jeszcze
[scratch]
taka prawda musi być widocznie
między dobrem a złem
[zwrotka 1: suma]
po raz pierwszy pk, pisak każda fama teraz znika, teraz suma w twych głośnikach prosto w uszy przeciwnika
przecież wiem o czym mówie, w końcu tyle go znałem
jak kolege traktowałem, zaufałem więc jebałem
chciał być zawsze i wszędzie, dobry kolega
co sypie na komendzie dwa oblicza swoje kryje
znami na imbe sie wbije, ze wszystkimi pali, pije
a w dwóch światach skurwiel żyje, zwykły oszust między nami
póki z etycznymi zasadami zostaniemy tacy sami lwa korzeniami, teraz tylko zaufani
suma z wami z chłopakami w każdym calu i bez granic
pk, pisak nagrywamy, z frajerami pociskamy
my to damy, my to znamy, my to wiemy, my to gramy
slyszysz copek to do ciebie coś mam, na spotkanie czekam
krytykuję, atakuje, pk team reprezentuje suma truję, opisuje
pisak z nami produkuje
[zwrotka 2: ?]
ilu was jeszcze, pytam sie leszcze
no powiedzcie ile, fałszywi debile
ilu takich sie przewinie prawda w twoich oczach ginie, puści fame i spierdoli, jak nie boli to zaboli
mam na względzie dwulicowca na komendzie
pamiętasz frajerze, jak kozaka zgrywałeś przed akcją “dam radę”, a perfidnie sprzedałeś
na komendzie darmo miałeś, malboro se jarałeś
w sądzie kłamać nie umiałeś
ja sie cieszę, ty masz lipe stary i dostałeś tu kick bana
powoli sie spalisz jak grudy afgana
pk, pisak mamy w planach, w planie znika twoja fama
[zwrotka 3: pisak]
pk, pisak wspólnie przeciw dwulicowej kurwie, która przez okno luknie
kłódke na swą gębe załóż
wiele przypałów taki nałóg, życie trudnym działem
przez suki przyłapany “nie wiem, nie znam, nie widziałem nic”
zawsze łapie mnie wkurwienie jak na to patrze
obaj to kombinowali wpadli, swój swojego sprzedał także dla niego nieważne
życie w gruzach legnie, on krokiem pewnie
dwóch zawiniło jeden za to beknie
fakt hip~hop lekiem, rośnie doświadczenie z wiekiem
zajebany lans daje hajs na następny melanż czekiem
relaks, nielegal to zawodzi nieraz znowu sprzedał
zaufanie swe powierzasz, najpierw pomyśl
[scratch]
taka prawda
[zwrotka 4: pisak]
chłopak przyuważony, otoczony z każdej strony
gniew płonie, leżą we czwórke skuci na betonie
w znajomej stronie po anonimowym telefonie
co dzień, w tym samym gronie przy mikrofonie
słowo po słowie, ale szczerze
ilu podpierdoli z ucha i człowieka zabierze
ilu jeszcze ilu, zrozum to skurwysynu nienawiści wielki wybuch
ilu?
[zwrotka 5: cinek]
i co tu zrobisz, że taki skurwysyn sie znajdzie co niechcący czy też chcący, a chuj z nim
wyczaji cie, i wyjeb takiemu skurwysynowi
potem do starego, “tato to on mnie pobił”
na dość złego jego stary pies, na dość złego ojciec widział akcje też
dobra co jest wiesz, teraz dziwko do końca życia w domu leż lub wypierdalaj
i gdzie indziej mieszkaj, i tak dopierdoli ci nie jeden mój koleżka
a to reszta, trzy twoje zęby pedale jeb zucha
jeszcze zrobie sobie ze wszystkich korale
nauczka jak my być, i tak będzie
podpierdalasz?
nie miniesz sie z nią, tak jest wszędzie
bo każdy dobry chłopak wychowany na ulicy ma zasade, tego bój sie kurwo zniknąć w tłumie nie dasz rady
bo cinek to mówi suma, cyper, zacim też to wie
czyli punkt krytyczny, w nim ciężko o przeżycie
[zwrotka 6: zacim]
ciemność i ulice to jest to co widzę
zerwane kontakty, odstawione na bok dawne tematy
spalone mosty, marzenia już nic nie ma po za nami
chuj z dawnymi marzeniami i k~mplami
którzy zamiast z nami być, woleli życie utrudnić i po prostu odbić
chcesz moge na ten temat skit zrobić
nie popełniam żadnej zbrodni, rap to moje hobby, rymowany jogging
zacim tutaj wciąż stoi
chcesz wiedzieć dlaczego? bo nie jestem dwulicowy
tak jak ci co z nami byli na ściemie życie sobie ułożyli
szczerze, chłopaki chuj z nimi, bez nich jesteśmy silni
silni, silniejsi i mądrzejsi, choć nie najlepsi ale pierwsze miejsca pieprzyć
teraz małolatow trzeba nauczyć życia na ulicy
bo żyć na niej to jest wyczyn, to nie jest bez przyczyn
nauczamy gnoi, mówi sie im tyle “nie bądź dwulicowy, dla swego k~mpla nie rób mu koło dupy, nie bądź głupi raz w życiu sie ma swych prawdziwych k~mpli”
nie kręć i ich, nie bądź durny
niech nie rządzi tobą pieniądz w stosunku co do nich
bo cie zostawią, będziesz chciał ich dogonić
ale nie ma ratunku, dwulicowości kierunku
bijesz na fronty? wybacz mi nie jesteś mądry
[bitbox]
ilu was jeszcze?
pk
ilu was jeszcze?
pk
ilu was jeszcze?
pk
ilu was jeszcze?
pk
ilu was jeszcze?
ilu was jeszcze?
h
w
d
p
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu fadhyl - self control
- lirik lagu lil l.a. marz - new moon
- lirik lagu tayna - si ai - live version
- lirik lagu anahit adamyan - tiny little boo
- lirik lagu maybe happy ending original broadway cast - how to not be alone
- lirik lagu osamason - not goin
- lirik lagu bank method - zero method
- lirik lagu rocky (prt) - right now (pt. 1)
- lirik lagu chris siders - f a t h e r l e s s (orchestral version)
- lirik lagu skip mahoney & the casuals - town called nowhere