lirik lagu penx - circus maximus
[intro]
natomiast daleko jakby ciekawsze zastrzeżenia wzbudził ten utwór, nieładny, brzydki, tytuł utworu brzmi ,,jak należy rozpocząć cyrkowe przedstawienie”
[zwrotka]
wystarczy kupić pół litra i parę worków
w dwa zero piętnaście to były za trzysta, teraz rynek tę marżę podniósł
bo była za niska
nikt z nas się na to nie pisał
kiedy od kredy tablica była biała cała w tych szyfrach
jedynie enigma tam mogła nam pomóc
i obca mi była też droga do domu, ja..
wolałem stąpać do grobu, bo chciałem wąchać do spodu
ścieżka jest prosta do stołu, z miejsca się cofasz w rozwoju
ciężko się rozpoznać w boju
a plastik wytarty i kim jest ta postać z dowodu
lepiej to zostaw w spokoju, i niech cię to nie spotka znowu
szkoda zachodu, też wolę widok słońca od wschodu
nie chcę już stąpać po zboczu
gdzie w gruncie rzeczy się dzieją, bym poddał się stoczył
a gdzie pójdziesz, przemoc i niеmoc, choć chciałbyś coś poczuć
i znowu ci źle patrzy z oczu
co tu zostanie z nas skoro tak chcemy do zgonu
on chciał zrobić postój
z prochu powstałеm jak feniks z popiołów ze spalonych mostów
to bagno i dość już nierównych wojen, gdzie mógłbyś polec i czeluść cię chłonie
gdzie nawet w cieniu jest ogień, a gdzie tu jest koniec, się wielu nie dowie
a to gówno cię truje w moment, a miasto cię częstuje smogiem
i w swoją znów celujesz w głowę
pamiętaj, że tu trzeba się umieć podnieść i mieć dumę odejść, dziś dziękuję sobie
szkoda rozpaczać, a koszmar powraca, zbudza zatroskanych
droga to straszna, gdy chcą abyś płakał, a tylko wzruszasz ramionami
słona porażka, a ciebie to bawi ktoś tam oświadcza, że cię nie zostawi
poznasz to farsa, bo najtrudniejsze to wygrać ze sobą, gdy jest się przegranym
nie chcesz się ranić, nosy czerwone, oczy podkrążone
masz dosyć średniej zabawy, chcesz nawet skoczyć przez moment
i straszną cenę zapłacisz, powoli gaśniesz, bo tli się płomień
czas trwonisz strasznie, a meksyk w głowie
i spory kwas jest bo cierpi człowiek, a to boli bardziej niż kiedykolwiek
ludzie cię mają za klauna, a durnie szczekają na sarkazm
później czekają, jak spadasz, w sumie się rzadko nie sprawdza
tu, gdzie zapłatą jest karma, już nie za bardzo ten banknot i karta
ludzie klaskają na farta, ale to falstart, no bo się znają tu słabo na żartach
ja niosę krzyż, się mnie nie pytaj, przeżyję czy też zginę w trakcie
od ciebie zależy, czy cię to przybije, czy tylko tu gdzieś wbijesz drzazgę
a te ostre słowa to nie sztylet w gardle, wiem przecież, że jeszcze dostrzeżesz me piękno
lecz pierwsze, co śpieszę zrobić, to wreszcie zmyć z siebie to piętno
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu tó brandileone - chorume ii
- lirik lagu big hueb - brown skin beauty
- lirik lagu cheyennix - sidekicks
- lirik lagu deathisme - scorpion
- lirik lagu spencer mb - i wanna run (extended)
- lirik lagu u škripcu - zemlja se ne okreće
- lirik lagu dax riggs - pagan moon
- lirik lagu central cee - must be
- lirik lagu yat0 - “piacere nessuno”
- lirik lagu chely adn - estas feliz