lirik.web.id
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu penx - bragger 8

Loading...

yo, nieśmiertelny typ, się nie zestarzeję
w lewą stronę chcę okrążać ziemię ~ takie przeświadczenie
wytłumaczę o co chodzi, jak chcesz wygrać z cieniem
80 dni wystarczy, aby wyjść za siebie
musiałem wyjść z siebie, aby dostrzec swe istnienie
musiałem być zerem, by stać się numerem jeden
tutaj wersy muszą odstać, by mogły stać się numerem
ktoś pójdzie, podpisze kontrakt tylko by stać się numerem
numer za numerem o tym, że dostałеś numer
i że był numerеk i że w sumie to wyciąłeś niezły numer bo dałeś zły numer
i że sztuce, w której byłeś nie uszło na sucho w sumie
i do tego uwierzyłeś w to co mówią ludzie
że to turbo grube to co mówią ludzie
się nie pytaj ich o zdanie tylko siebie czy to są w ogóle ludzie?
i czy umiesz uciec od opinii głupców
co zrobili z mózgu pustkę nazywając cię g~niuszem?
a ludzie chcą prawdy, bo tak mało chwyta ich
słowa ranią, moje linie mógłbyś tu wyczytać z blizn
mam tak głowę poszarpaną, więc naprawdę wybacz mi
sam już nie wiem, co jest prawdą i co chcą, bym pisał im
powiesz “koszmar minął dawno”, ale chyba śnisz
mój cień człowieka w cieniu za mną został sam
więc znowu okrążam świat, wbijam noże w plecy sobie z tamtych lat
ja robiłem wszystko by nie robić nic
teraz robię wszystko, by nie robić nic
jest zamieszania trochę, tak ogólnie sprytne barsy
te same zdania, ok? sam rozumiesz inne czasy
życie w normie, czasem jest średnie i trudno
zapomnę, mam na prawej ściągę, że będę żył długo
mam na głowie ciernie, poprawiam koronę, widzę krew na rękach
łączę słowa, to nie kompleks boga, ale ciężka pętla
chcą pokonać w sobie postać, co im chce namieszać
sobie zobacz, co jest ponad ~ spada wam z nieba ósemka
będzie blackout, bo on stoi właśnie w przejściu
wcześniej zegar zwolnił, teraz staje w miejscu
nie chcę trwać w nieszczęściu wiecznie
nie chcę też wskazówek, ludzie biorą je w rozpaczy
przez nie podróżuje właśnie odwrotnie do waszych
zapraszam na spektakl ~ “módl się, pracuj, daj się kochać”
zza kurtyny wyjdzie piękna rita ora et labora
chyba pora by wstać z kolan i po swoje iść
chociaż droga bywa stroma, nim osiągniesz szczyt
rosnę w siłę to rozsądne, bym nie skonał, nim dokończę cykl
płyną słone łzy, pora się żegnać ze światem i na drugi zrobię switch
powiedz, czy w środku przecięcia planet dostrzegasz na drodze krzyż
tworzę szyfr, a to skrzyżowanie w nim otwiera nam nowe “być”
i to może wyjść, tu dwa zera połączone tworzą przewrócone osiem z liczb
niech rzucą się w ogień i zapłonie znicz
tak planety płodzę z cyfr, są symbolem, widzisz obie z nich
tu ciężko jest godnie żyć i ciężko się podnieść z krzywd
przypatrz się tu dobrze, nim powiesz mi, że to nie film
a ja się powoli dźwigam, w sumie widzę jaka przyszłość jest pisana przez nas
nie wiem tylko, czy to ja, czy to ta niewidzialna ręka
ale droga jest mi znana, wiem jak działa na nas wszechświat i ta stała zmiana miejsca
nie ma mądrych już, są ci mocno prości
seria podłych słów, ósemki wyrywa wiatr, świat się kończy do nieskończoności
teraz chcą ich głów, ale proszę tylko, byś przemyślał sobie o co prosisz
no to chodźmy, co z tym światem? no i co to świat?
powiń kartkę i narysuj trasę, bo ją znam
widzisz przewrócone osiem? to syjamskie zero
on ci strasznie chce to wytłumaczyć, kroczysz właśnie ścieżką
ja zacząłem podróż w lewym grobie na najwyższym punkcie
to czas wam przybliżyć puzzle, ten krąg chce nas zniszczyć wkrótce
trudno poznać, co się zmienia, jak tak gaszę światła sprytnie odszedł z cienia
muszą doznać oświecenia, zapala się lampka i nie od niechcenia
guideline spada tobie z nieba, tu nie widać intuicji bo jest ślepa
on prawił za dużo wszystkim o tym, że tak sobie zlewa
tak też spróbuj zacząć teraz, zaraz stworzę nieład
zburzę w głowie schemat czujesz? coś się zmienia
zrozumienie? weź nie szukaj tu go w pięściach
idź przed siebie, bo tam lewy łuk do ścięcia
w osłupienie? wprawia ciebie tylko kwestia
świata bez słabych jednostek, proszę spójrz, to bezmiar
wychodzisz na prostą, a przed tobą lekka górka
widzisz mnie w oddali na skrzyżowaniu ja czekam, pójdź tam
coraz bliżej celu, sam zegarek sie nakręca
masz pewnie uczucie teraz, że kawałek się zapętla
dobra było o tym wcześniej, ale tu wrócimy jeszcze nie raz
no bo nie było niczego, czego przecież nie ma
sinusoidy ryją banie, ludzie żyją dalej
przechodzimy portal, który tu nazwałem skrzyżowaniem
ja się wcale nie poddaję, przed nami kolejna prosta, chodźmy dalej
w prawo zakręt, trzeba sprostać, znowu zrobić manewr
odbić z planem, myślisz że jest z górki, jak upadasz na dół
ciężka praca nad rutyną ci najczęściej sprawia zawód
chcesz zbudować zamek, ale myślisz skończysz zaraz piachu
głód wyjścia na prostą znów determinuje, byś się najadł strachu
poszliśmy przed siebie minęliśmy skręt po prawej
to dowód, że w tym wymiarze robimy wszystko inaczej
weź sam sobie patrz na ręce, nie mów mi co ma trwać wiecznie
tak zgodnie ze wskazówkami, choć nie czas jest na nas jeszcze
znów to samo skrzyżowanie, dobrze wrócić do początku, co nie?
tylko gdzie jest koniec? sorry, nigdy się nie dowiesz
wjedzie spojler, nie wiem jak ty, ja na horyzoncie widzę przeszłość
się nam idzie ciężko, cienie, blaski, czyją to jest ingerencją?
te wieczne niesnaski, nikt nie zdejmie maski przez ten casting
życie w parze musi iść ze śmiercią
chociaż czasem nie szło, ten ostatni raz chcę wdrapać się na szczyt
koniec drogi, która jest początkiem, aby zmieniać sny
teraz my, nasza kolej, by popatrzeć w oczy prawdzie
o tym właśnie mówię, by tym razem się nie stoczyć razem
was z tym zostawię, choć was nie opuszczę
a jak chcesz być razem, to usiądź przed lustrem
przewrócone osiem to poszukiwanie prawdy
coś co budzi wasze traumy, coś to musi dla nas znaczyć
niech to zmusi was do własnych…
przejdź rysunek parę razy, weź go opisz i usprawnij
myślisz ilu zrobi, zgadnij, nie wiem ilu zrobi na krzyż
ilu zrobi z pasji? ilu błądzi w matni?
zobacz przewrócone osiem to te wzloty i upadki


Lirik lagu lainnya:

LIRIK YANG LAGI HITS MINGGU INI

Loading...