lirik lagu pater - pożegnajmy się
[zwrotka 1]
czary jak harry potter, ale to tylko chory pater, paranoja
kiedy pytają jak tam z moim rapem odpowiadam “ziomy, bez obaw”
sorry, ale nie da się mnie skorygować
wiem, mieliśmy pogadać, lecz byłem za bardzo porobiony wczoraj
muszę spory olać, mamy spory pomiar paranoi w głowach
ty nie martw się o nas, się dwoi mamona, ma ona od tej pory w moich ramionach być
staram się dojrzeć i bardziej rozsądnie dobierać me słowa
a ciągle pamiętam jak kiedyś myślałem, że nie moja brocha kiedy mama szlocha
to już odpowiednia pora, by w końcu zacząć trzymać ster
bardziej profesjonalnie minęło już czasu, gdy pierdoliłem mix/master
i coraz częściej jestem spłukany, ale zyskałem szacunek przynajmniej
im więcej znajomych, to paradoksalnie coraz mniej przyjaciół przy nas jest
czasem się rzygać chce, gdy z boku patrzę na to co robimy
pamiętam kiedy w tej paczce mówiliśmy zawsze, że się nie zmienimy
chcę spojrzeć w oczy matce, powiedzieć, że nawet tak nie żyłem w snach
wy się ze mną pożegnajcie, jeżeli czekacie na powrót starego ja
[refren] [x2]
widzę tylko zmian w naszych osobach
że pożegnajmy się, pożegnajmy się, pożegnajmy się
już nigdy nie będę tu taki jak wczoraj
i ty nie będziesz też, i ty nie będziesz też
[zwrotka 2]
nie pamiętam pierwszych wyrzutów sumienia, lecz pamiętam chwile
kiedy po tym samym czynie nie czułem się winien
chcą moje ziomy więcej, jestem pomyleńcem, robię głupie rzeczy po winie, wiem
dużo rzeczy robić nie powinienem, nietrzeźwość jest synonimem carpe diem
mam tyle spraw na głowie, że byś zdziwił się jakbyś wiedział, mam takie myśli, że byś nie podchodził jakbyś wiedział
ciągle więcej robię, ale więcej też mam do robienia i chcę zbierać czyste zyski, nie tak jak nasze sumienia
nieraz wyrzucałem w błoto flotę
ale ma właściwości b-merangu, bo wraca jak karma, kiedy damy obrzucają błotem
szczęścia nie wygram na loterii, nic nie zostawiam na potem i
przez to ostatnio nie mam na nic czasu, wybacz mi kotek, gonię sny
módl się za mnie kiedy nadchodzi weekend, nie wiadomo kiedy wrócę no i czy wrócę w ogóle
na sobie mam tę black hoodie, w którą będziesz łzy wycierać, gdy ponownie okażę się tylko chujem
formułę według której lecę, jak w formule szybko i skurwiele mają gule
woleliby żebym zniknął, za wcześnie wszedłem na górę
no to sayo, będą płakać jak ona, gdy zostawią ją rano samą
wierzę, że będziesz to miał na repeacie i wierzę również, że na następnej płycie
usłyszysz ode mnie jak kurwa kocham życie
[refren] [x2]
widzę tylko zmian w naszych osobach
że pożegnajmy się, pożegnajmy się, pożegnajmy się
już nigdy nie będę tu taki jak wczoraj
i ty nie będziesz też, i ty nie będziesz też
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu rendy pandugo - i know the answer
- lirik lagu jl of b. hood - cold piece of work (original)
- lirik lagu jack catman - tratando de intentar
- lirik lagu elvis presley feat. royal philharmonic orchestra & michael bublé - fever
- lirik lagu irresponsables - loco
- lirik lagu karcamo - o tu o nada
- lirik lagu kesha - chinatown
- lirik lagu the preatures - mess it up
- lirik lagu tonykeather - insane
- lirik lagu acru - w@n