
lirik lagu p.a.k.t. (pol) - czas robi swoje
[zwrotka 1]
r.m a pakt w cieniu, ale nie za kotary
widzę – destrukcja narasta i nowej ofiary
[?] lęki raczej nie bezpodstawne
są ludzie, dla których życie jest zabawne i tacy, dla których jest koszmarne
młodziutkie cipki marzące o sławie
wnet kokainowe dziwki naćpane, na parkowej ławie
ciężki krok postawię, ale zawsze rozeznany
gdzie syf, szczury, cieknące się do góry pany
(łajno) łajno nie chcę być sprzedajny
w sobie oczy z naszą ferajną
przelana krew i pot nie pójdą na marne
to kształcenie, życie barwne, życie czarne
co dzień ten sam strój jeździć żelastwem
musisz żyć (musisz żyć), żyjąc biedactwem (żyjąc biedactwem)
inny musi pić, bo poza kieliszkiem nic nie widzi
tak żyć chce i tego się nie wstydzi
martwi rodacy i żydzi polegli na naszej ziemi
i bohaterowie, o których już wszyscy zapomnieli
zginęli, walcząc o nasz byt
a my zapomnieliśmy o tym, to chyba wstyd
jak [?] dzieciaków faszerować łajnem
aby własne interesy (były bardziej opłacalne)
to tak niehumanitarne jak druga światowa
każda wojna domowa reakcja łańcuchowa
pożoga, umartwienie [?] trwoga
milczenie i kilka słów do boga
wiedzenie, że o sprawiedliwość nie świadczy toga
nie ufaj psom – ważna do zapamiętania przestroga
czas robi swoje i ja robię swoje
przeżytych akcji małpich gai roje
[?] i na jawie, prawdy prawię nie osławię
o tym, że jest źle, jak jest źle, ja to wiem, ja się poprawię
o tym, że za dzieciaka sprawię, non stop legitymowany
strażaka wzrok wbity we mnie, ja zakiermany
mówię: dobrze będzie – przemyślany
dobrze przecież gram, dzieciak, jest schowany
z danych sprawdzany, ile jeszcze pogadamy
potem złotem jesiennych liści zasypany
nim się obejrzałem, świat stał się skomplikowany
jak w labiryncie ludzkich spraw
jak masz fart, to traf, ja takiego farta nie mam
’99 w bramie, z dwoma psami ściema
chuj, cięcie temat, stój, znasz się na czasie
[?]
2000 w czasie, coś jest grane
z komendy straży miejskich tablice pozdejmowane
modlitwy wysłuchane, dokonane
bo czas robi swoje, a ty, człowieku, co?
świat pada na kolana, ty padasz na dno
bezmyślności łza przelana, no
już za późno, żeby mówić, że się zmienię (że się zmienię)
od lat po śladach cienie, do betonu przyzwyczajenie
znajomym skinienie, to ma dla mnie wielkie znaczenie
widok makowca, trwoga
ostatnie słowa, jak złożenie rąk do boga
(pamiętaj o tym dzieciaku)
[outro]
czas robi swoje i ja robię swoje
nieraz jakaś ściema, w mieście afera
czas robi swoje i ja robię swoje
nieraz jak akcja płytka, w parku hallera
czas robi swoje i ja robię swoje
pies pozostanie psem, w roli fotoreportera
czas robi swoje i ja robię swoje
nieraz jakaś ściema, w mieście afera
czas robi swoje i ja robię swoje
nieraz jak akcja płytka, w parku hallera
czas robi swoje i ja robię swoje
pies pozostanie psem, w roli fotoreportera
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu klaus kinski - der totentanz
- lirik lagu hinzy - illusion
- lirik lagu lampland - don't drive
- lirik lagu israel houghton - mi dios cuan grande eres
- lirik lagu desiree camilleri (queen) - the body
- lirik lagu ginu & pexxxo! - stewie
- lirik lagu nxght!, scythermane & vaito - topa topa topa
- lirik lagu redemption draweth nigh - the end of the world
- lirik lagu boris dvornik - balada o glumcu
- lirik lagu faz friends & rwqfsfasxc - armed shooter