lirik lagu ozm - ostatnie słowo
{ozm}
wyrywam kartkę z kalendarza wspomnień
to już jakiś rok chyba mija jak jej nie ma tu
miała być koło mnie
wychodzi na to że tylko w moim mniemaniu
pierwsze rendez-vous i wiedziałem że we dwoje
możemy razem konie kraść
jak wilki zapatrzeni w pełnie szczęścia
nasza wersja bonnie & clyde,pamiętasz ?
czule mówiłem ci do ucha że nas nic nie rozłączy, kurwa mać
jak mogłem dać się nabrać ,że ta bajka miała sens, morał lub wiecznie trwać
wiedziałem ,naprawdę wiedziałem że stanie się coś kiedy powiedziałaś pa i wyszłaś z domu
scenariusz tego co stało się później mógł spokojnie użyć komend do “nie mów nikomu”
a serce krwawi mi jakby nosiło wciąż cierniową koronę i w sumie
nie potrafię spadać już w dół
bo ugrzązłem na dnie ,nie mów mi że bóg jest nad gdzieś
skoro pozwala na takie akcje tutaj
a diabeł tam teraz ręce umywa pewnie choć to on w komitywie z alko rani nas codziennie
zabiera co bezcenne nam to pi nadziei która pęka ot tak na pół
jebany samochód trzask i krzyk ,te trzy rzeczy śnią mi się
kurwa co dzień
i mam przed oczami cię w kałuży krwi ,nieodczytany dźwięk na poczcie głosowej
i może będzie cisza tam albo coś powiesz bo “pa” nie może być ostatnim słowem
{mustafa}
to nie może skończyć się ciszą
pustą myślą zawieszoną w powietrzu
twój krzyk rozrywa nicość
mieszasz łzy z kroplami deszczu
już nie wiesz co to sen
znowu dryfujesz gdzieś wodami bez sensu
próbujesz utopić gniew
mieszasz wódkę i krew z kroplami deszczu
{filipek}
ja byłem artystą ty byłaś gwiazdą wpadałaś do mnie wraz z konstelacją
i razem bujaliśmy kurwa w obłokach
to nie ten film ,był ostry seks ,szama a potem happy true friends
gdy miałaś orgazm wiedziałem że nie kochasz już go
bo jesteś paradoksem co rozpierdala
dzisiaj milczymy ,choć wczoraj krzyczałaś
ja pierwszy nie odezwę się ,wiesz o co biega
choć bym miał poznać pieskie życie jak patryk vega
nie lubię lalek jak bolesław prus
ani księżniczek zamkniętych w wieży
ja palę jak smok i przysłania smog mi wszystko to w co wierzysz
bo teraz to ja jestem tu draniem i mam wyjebane w to całe piękno
gdy w jedenaście minut robię sukę jak coelho z ciebie
i tylko nie mów że wrażliwość to mój rap
bo moje mokre oczy osuszył widok szmat
szmat czasu minął ostatnie słowa to hipoteka pod kolejne zdania
ale nie z tobą już rozumiesz ,mała?
{mustafa}
to nie może skończyć się ciszą
pustą myślą zawieszoną w powietrzu
twój krzyk rozrywa nicość
mieszasz łzy z kroplami deszczu
już nie wiesz co to sen
znowu dryfujesz gdzieś wodami bez sensu
próbujesz utopić gniew
mieszasz wódkę i krew z kroplami deszczu
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu o-flow - auf stelzen
- lirik lagu talons - work clothes
- lirik lagu musashi a.k.a eugen de silentio - i figli della luce
- lirik lagu indica, floyd, joji & ryanjacob - visa
- lirik lagu ipλttheoracle - hi pλt
- lirik lagu kennedy betts - hypocrite
- lirik lagu amatsuki - 天ノ弱 (heaven's weakness)
- lirik lagu fakkt - fraulich ohne grund
- lirik lagu tion phipps - slayin
- lirik lagu selena - si una vez (live from astrodome)