lirik lagu og kamilek - skwery i parki
skwery i parki
pięć kafla w kieszeni, nie mam na najki
suki jak znaczki
nie zbieram znaczków, rozdaję karty (jak bambi)
każdy się patrzy
każdy się patrzy
karany, lecz nietykalny
karany, lecz nietykalny
skwery i parki
pięć kafla w kieszeni, nie mam na najki
suki jak znaczki
nie zbieram znaczków, rozdaję karty (jak bambi)
każdy się patrzy
każdy się patrzy
karany, lecz nietykalny
karany, lecz nietykalny
teraz posłuchaj mnie młody
pierdol to wszystko, pierdol dochody
bo jak cię zgarną, nie pomogą oni
i nie pozbierasz jak zabawek cobi (się)
nie tańcz już z diabłem to wyrok gotowy
spada gilotyna i nie masz już głowy
stres ciebie zżera, bo chcesz mieć dom mody?
stres ciebie zżera, zbierają dowody
rzeczowe, fikcyjne i każde inne
idziesz na dołek, bo przegrałeś bitwę
chcesz siebie zabić to chyba jest pilne
wyjebane, mają za kryminalistę
prokurator zbiera na ciebie brudy
skończysz nie dobrze, bo jesteś za chudy
przypakuj lepiej i idź na siłownie
bo nic nie pomogą szerokie spodnie
ciągle mam czasu jak lodu
chcę więcej lodu, nie chorób
zdrowia dla siebie i ziomów
kocham cię mamo do grobu, chociaż chcę własnego zgonu…
skwery i parki
pięć kafla w kieszeni, nie mam na najki
suki jak znaczki
nie zbieram znaczków, rozdaję karty (jak bambi)
każdy się patrzy
każdy się patrzy
karany, lecz nietykalny
karany, lecz nietykalny
skwery i parki
pięć kafla w kieszeni, nie mam na najki
suki jak znaczki
nie zbieram znaczków, rozdaję karty (jak bambi)
każdy się patrzy
każdy się patrzy
karany, lecz nietykalny
karany, lecz nietykalny
szerokie bluzy, jestem jak boogie bez hoodie
zgarnęły suki, bo temat za gruby
pomóż ocucić mi siebie z podróży
bo ciągle w głowie mam plan samobójczy
jestem tym jednym, co spadają z górki
mam wszystko w genach, liryczne malunki
proszę o pomoc, nie proszę o kurwy
proszę o pomoc, bo chcę żyć bez kulki we łbie
jako siedmiolatek się już spatusiłem
reprezentant biedy, jak peja i tyle
bo taty nie miałem już na dłuższą chwile
ale szczerze trudno, bo żyję jak żyje
nie zmienisz już faktów, oj ciężko koleżko
jebać dilerów, co żyją pod kreską
kochać tych ludzi, co żyją na pewno
tak uważa rząd, system chce cię zerżnąć
ciągle mam czasu jak lodu
chcę więcej lodu, nie chorób
zdrowia dla siebie i ziomów
kocham cię mamo do grobu, chociaż chcę własnego zgonu…
skwery i parki
pięć kafla w kieszeni, nie mam na najki
suki jak znaczki
nie zbieram znaczków, rozdaję karty (jak bambi)
każdy się patrzy
każdy się patrzy
karany, lecz nietykalny
karany, lecz nietykalny
skwery i parki
pięć kafla w kieszeni, nie mam na najki
suki jak znaczki
nie zbieram znaczków, rozdaję karty (jak bambi)
każdy się patrzy
każdy się patrzy
karany, lecz nietykalny
karany, lecz nietykalny
robię czary~mary, chcę jak oki, stary dziary
szybki follow up’ik, no to teraz stary mamy
pakuje to niczym gramy, ale już nie do samary
7~zip pakuje w rar’y , wysyłam to czekamy
system niszczy ludzi, zostaje co z góry chcieli
znowu budzi budzik, a ostatnio spałem w celi
nie chcę być jak melly, potrzebuje weny
bo inaczej zamkną w pizdu, tak jak men’ów many
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu arianna - vita mia
- lirik lagu c. tangana - oliveira dos cen años
- lirik lagu zlata petrovic - kad ljubavi nema više
- lirik lagu rainhas da farra - deu em nada
- lirik lagu mavi - interlude
- lirik lagu paradise ltd & wild culture - concrete garden
- lirik lagu b.g. - кабaн
- lirik lagu серега пират (serega pirat) - вова пидор (vova faggot)
- lirik lagu so la lune - s.o.s*
- lirik lagu supcolly - поколение шарарам (pokolenie shararam)