lirik.web.id
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu ndz (pl) - obsesja

Loading...

[intro]
obsesja, cast away beat

[zwrotka 1]
wiem, że uczucia są słabością, chciałem dla nich żyć
staram się zachować ostrość, więcej nie chcę ich
do dziś naprawdę bolą i poważnie przykro mi
chwilowo leczy mnie alkohol, ja już nie chcę pić
kiedyś było mi łatwiej po prostej śmiało iść
dziś mam przystanek, ciekawe, ile jeszcze dni
ile jeszcze tych niedobrych stanie mi na drodze?
ile jeszcze tych dni zwyczajnie spierdolę?
znów budzę się pod stołem, a na nim trwa uczta
przelatują myśli ch0r-, ja się tylko wkurwiam
proszę, pomóż mi wstać, chyba nie jest za późno
widzę, cię to cieszy, więc jesteś zwykłą kurwą
wiesz, u mnie różnie to dzieciaku to wygląda
chcę osiągnąć sukces i na pewno się nie poddam
lecz załamuję ręcę, a wtedy alko więcej
ledwo bije serce, życie wydaje się kiepskie

[refren]
to jest moja obsesja, chorobliwie chcę szczęścia
że spełniać chcę marzenia, to ty mnie nie znasz
wiem, że czasem nie doceniam, ale robię błędy
dość mam cierpienia, błagam, zostawcie mnie sępy

[zwrotka 2]
i znowu miałem sen, a może to moja wizja
a nade mną cień, ten świat to hipokryta
i znowu siedzę, i czytam coś, co już dobrze znam
to jak historia, dzisiaj, którą tworzę sam
i znów mam deja vu, i znowu przyszłaś tu
tylko czego ode mnie chcesz, proszę, powiedz
wiem, że jak się boję, to się modlę, to źle
między prawdą, a bogiem, znów straciłem dzień
jestem samotny, przytul mnie, tak bardzo kocham
czasem nieprzytomny, że wielu pożądam
ten strach siedzi w głowie, to jakaś fobia
nie mogę być sam, samotność dusi jak folia
zaczynam wariować, gdy żywej duszy dookoła
czasem zwyczajnie nie potrafię się opanować
i wiem, że nie przytrafiło się to tylko mi
być pewnym, że po życiu nie będę miał nic

[refren]
to jest moja obsesja, chorobliwie chcę szczęścia
że spełniać chcę marzenia, to ty mnie nie znasz
wiem, że czasem nie doceniam, ale robię błędy
dość mam cierpienia, błagam, zostawcie mnie sępy

[zwrotka 3]
i nagle budzę się w swoim rodzinnym mieście
i ciągle studzę łeb, ja już mieszkać tu nie chcę
i ludzie nie poznają mnie za teksty bezczelnie
ale co ja poradzę, jeżeli taki już jestem
i poznaję te twarze, z nimi się wychowałem
ale dlaczego one są takie sm-tne i szare
nie ma w nich życia, nawet kropli uczuć
tu był kolor zazwyczaj, dziś odcień sm-tku
czy coś się stało czy to wina jest systemu?
kiedyś było inaczej, jeszcze parę lat temu
może dawno mnie nie było i dużo się zmieniło
zapomniałem, że w mieście tu zawiść i chciwość
brak mi słów, co jest w tym miejscu przeklętym
za szczęście znów jeden drugiego rwie na strzępy
więc jak coś, masz nikomu, nie mów, się nie chwal
bo te kurwy będę chcieli zabrać i cię zdeptać

[refren]
to jest moja obsesja, chorobliwie chcę szczęścia
że spełniać chcę marzenia, to ty mnie nie znasz
wiem, że czasem nie doceniam, ale robię błędy
dość mam cierpienia, błagam, zostawcie mnie sępy

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]


Lirik lagu lainnya:

LIRIK YANG LAGI HITS MINGGU INI

Loading...