lirik.web.id
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu matt (pol) - jak upadam

Loading...

[zwrotka 1: matt]
zabiłem małolata w sobie, jak pierwszy raz posypany
a radość jakby na chwilę odeszła całkiem w niepamięć
i to chwilę trwało, towarzystwo pozwalało
a sumienie gryzło mocniej, szczególnie na zajutrz rano
nie słucham tego co mówią, ponoć się nic nie stało
gorzej jak co tydzień wkręcać, że jest oka wciąż to samo
ten sam schemat, nie chcę już tak dalej wisieć
pętla goni pętla, ja myśli puszczam z bitem
myślę że jest okej, czyli jakoś żyję
nie ograniczyłem znajomości tych co walą w szyję
nie ograniczyłem raczej, choć tam rzadko bywam
wiem jak łatwo przegrać po tym jak się już wygrywa
wiem jak łatwo stracić wszystko i to w jedną chwilę
wiem to, aż za dobrze, bo nie raz już coś straciłem
więc pytania czy wiem o czym piszę to pominę
błędy mają uczyć, nie ma co powielać synek

[refren: matt]
jak upadam to co, to potem się podnoszę
jak saldo na minusie, to gonię za groszem
jak upadam to wstaję, a ty nie masz pytań
siły w sobie mam i pokażę to na bitach

jak upadam to co, to potem się podnoszę
jak saldo na minusie, to gonię za groszem
jak upadam to wstaję, a ty nie masz pytań
siły w sobie mam i pokażę to na bitach
[zwrotka 2: matt]
zabiłem marzenia po drodze, kiedy melaż nas ponosił
i żyłem tak w przekonaniu, że o nic nie będę prosił
wszystko zrobię na własne, przecież inni mogą
i zawsze jak miałem szansę zawodziłem sam ze sobą
wciąż to samo, a chcę portfel mieć do syta
nie będę ukrywać, znaczy wiele ta muzyka
znaczy bywa różnie, zysk raczej marny
ale odkąd pamiętam robię to z pasji dla frajdy
odkąd pamiętam, nie podążam za stadem
i może dlatego robię to co kocham dalej
i może dlatego wciąż coś niszczyłem po drodze
wciąż dla idei, które już od małolata niosę
dla ludzi wokół mnie, co żyją podobnie
może kiedyś się zmienię, dziś mam spojrzenie chłodne
upadłem już nie raz, zawsze się podniosę
zawsze pomogę bliskim na tyle, ile sam mogę

[refren: matt]
jak upadam to co, to potem się podnoszę
jak saldo na minusie, to gonię za groszem
jak upadam to wstaję, a ty nie masz pytań
siły w sobie mam i pokażę to na bitach

jak upadam to co, to potem się podnoszę
jak saldo na minusie, to gonię za groszem
jak upadam to wstaję, a ty nie masz pytań
siły w sobie mam i pokażę to na bitach
[zwrotka 3: q~key]
znów dzwonią demony, mówią: siema kacper
wszystko się układa, ale czuje się jak facety
trzeba się ruszyć, coś odjebać
dajcie mi już spokój, nie dzwońcie więcej, spierdalajcie!
po protestuj jasne, kogo chcesz oszukać
po co podniosłeś suchawkę co?
ma rację, doskonale sukę znam
zwykła podła szmata, ale kurwa jaką dupcie ma
mają i mącą w bani, żebyś dał upustrządzą, zapomniał, że kogoś ranisz
pokażą ci jakim jesteś ścierwem i odchodzą
jeszcze plując ci na twarz rzucają z uśmiechem: “to do zo!”
jebany wirus zagodowany jeszcze w głowie dziecka
z czasem go dostrzegasz, poznajesz, ale ciągle jest tam
to jak infekcja, której wylecieć nie pozwolę
bo te demony były zawsze ze mną, są moje
bo widzisz jak upadam, to co?
nie chcę wstawać, wszyscy się pierdolcie
kim ja jestem dla was
jeśli się utożsamiasz to w końcu podejmiesz walkę, ten ostatni raz
jeśli nie to szmaty mówiły prawdę, dawaj!


Lirik lagu lainnya:

LIRIK YANG LAGI HITS MINGGU INI

Loading...