lirik lagu mamon - insurekcja
six one nine majk on line
zawód raper to moja insurekcja
chodź zawodzą instykty te insekty szukają miejsca wolna
elekcja czytaj sekta sekatora szukam sękaty dziadek the ent
szukają incepcji nie zabieram im racji chodź powielają
to samo nostromo deratyzator biore sie za to no stromo
inspiracji brak chciałem sie rozerwać braveheart kojeny do
koalicji a już mam niesmak szukają tej izolacji w snach chodzą w snapbakach a dupy robią im boki jak taran dlatego jak rocky lece z świnią na raztaki ambaras madam te leszcze chcą walczyć za ciebie a ciągle migają sie
no to lece z nimi wale długimi wyimaginowane ręce do klingi
po recyklingu dawaj dingi śmieciu
wymelinowany jesteś wymeldowany i nie pruj sie bo jadem plamisz sie ale jadzia mówiła sie pławisz sie
czy to nieszczęście czy bezcenny dar mhm
bule sam bule mam gule masz
reguluje ostrość obcinam tych kozaków kindżał
sami swoi za niego wciaz a mówia ninja
a tne jak katana wiec karta ma temperuj mój temperament
tarta ar czy tarta ak jak temperówka bo ciągle łamią sie
wigilia to ciepłe słówka szybka gotówka
alkoholi swąd kopie jak statham pod prąd
mówisz underground ? szukam tych szczurów sokoli wzrok
nie przebijesz głową muru chuju
nie nadarzyła ci sie okazja żeby nadążyć na samplach
same naplety bo napięty grafik mają achilles (osiedli na laurach ) na penta gramie plącze język jak penty na szyje poraz enty ide jak korzeniowski benjamin b-tton z polski
suko, ale rozkmina ze kurwa zadyma (sorry mały plagiacik)
byłem nachalny ty nachylona ja nachalny na chama wyszłem
znaczy wyszedłem po tym prz barze jak astro nauta wale
trotyl bo po astro tabsach wybija z kapci gastro plazma
wybijam sie jak hermaszewski w góre miasta
złapałem chmury jak dymy to tylko na hucie
jak dymisz to chuj cie chyba swędzi swąd wódy jebane
kadzidła vodoo
prosze o aplaus bez aplelacyjnie apro bata tłumu mam
wyostrzone zmyły ślepa furia
mam wyostrzone zmysły przecinam durnia
te kapelany juz kapitulują z awinion jak zawinią
zawiało ? to zawijaj stąd zawikłane wciąż mi tam plują
pod nogi popk!ller
zalewam ich dosłownie paink!ller
co to za paranoija rymy do pary no i ja
odpoprny na ból mirin dajo mówią mi ciągle nabór
sześciu typów jeden nabój lece w bój dają napój i bujaj sie
dają mi wygrać wi fi za free ciągle vis-à-vis
słucham wiza ty słuchasz visa ?
nie no prowo z wizem
słabo to widze przymam oko widzew
przymykam oki furi ciągle w furi w mojej fuurze
muza gra oddycham nią przesiąka mnie przesiadka na lepsze
style
w tyle zostawiam jak torreto nie oddam tego tak łatwo
gran torino bo nie mam czasu clockmen
piękne gwiazdy za oknem xp zapatrzeni w samych siebie ich chcesz ? naraz narcyz nie wierz w to ortodoksja
odgryzasz sie ortodonta , faktycznie mam coś z banana
bo znałem tarzana i śpiewam nanana bostałem bana na
śpiewania ortografia super suprise ale na froncie to
kojarzą z jedną pozą pozostał sobą
taki cienki rozdupcam szczęki taki
taki cienki ze gram na szyjach 47
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu naar - casablanca
- lirik lagu rancore & dj myke - invisibile
- lirik lagu beenie man - girls prayer
- lirik lagu manxi! - love drunk
- lirik lagu cotillon - fang
- lirik lagu akxrxii - weatherreport
- lirik lagu lpee - wave
- lirik lagu mr.$un - summary (freestyle)
- lirik lagu wild (russia) - lsd
- lirik lagu mark g - feelin' fine