lirik lagu makspe - malcolm
nocami siadam przy kompie
stukam w klawisz co dzień
sobie nic nie mam do zarzucenia
tobie obojętne jest co robię
coś tam skrobię
z głośnika dochodzę co dzień
wokół tyle wspaniałych i pięknych kobiet
czuję się jak malcolm w grobie…
sam mogiłę wykopałem ~ to wiem
choć nie w zgodzie, z twym apodyktycznym słowem
nie z osądem, na który zostałem wystawiony
problem pojawił się gdy powiedziałem szaleństwu “koniec”
tyle empatii mam, że cię nawet zrozumiałem jako człowiek
dziś jedyne co ci powiem, to idź w swoją stronę
może za pięć lat sk~masz intencje moje?
jak się zachowałaś było takie so~so sobie
podboje ego mogłaś darować bowiem
to był rezultat niepotrzebnych zbrojeń
dziś jesteśmy zupełnie obcy sobie
po co to nam było? łzy za tobą nie uronię
zachowałem się na piątkę
nie odmówisz, sama powiesz… chociaż nie!
milczenie ~ stało się w pełni wymowne
już wybaczyłem sobie
prawda ~ nieważne po czyjej stronie
dalej, każdy rusza w swoją drogę
…sentyment pozostał i już się tego nie boję
wybacz, ja wybaczyłem sobie
prawda ~ nieważne po czyjej stronie
dalej, każdy rusza w swoją drogę
…sentyment pozostał i już się tego nie boję
składam ci życzenia ~
o złych chwilach z pewnością kiedyś zapomnę
zapamiętam tylko dobre
mam zasady jak ~ leon zawodowiec
nie lekceważ tego
to że nie krzyknąłem veto
to mój podarunek w niezgodzie
i tak między nami, między prawdą, a bogiem ~
choć boli nawet kiedy wspomnę
dalej jestem fanem numer jeden
po mnie nie będzie takiego
który zobaczy w tobie tyle dobrego
sercem patrz na ludzi, jestem tego pewien!
jak cię znam, powiesz że ~ wciskam same brednie
i tak pewnie już zostanie, ze mnie zeszło ~ poszło w eter!
czy przegrałem z kretesem? nie wiem!
we mnie żyje lato w mieście
przyjaciele i rodzina
coś co mnie przy życiu trzyma!
goliat chciał ubić dawida
niezła z ciebie wydra była!
stawiałaś siebie w obliczach
choć się przeliczyłaś
bo ja nie upadnę, jeszcze mnie nakręcasz
bardziej ~ żeby być lepszym na maksa
dla wszystkich, na zawsze
już wybaczyłem sobie
prawda ~ nieważne po czyjej stronie
dalej, każdy rusza w swoją drogę
…sentyment pozostał i już się tego nie boję
wybacz, ja wybaczyłem sobie
prawda ~ nieważne po czyjej stronie
dalej, każdy rusza w swoją drogę
…sentyment pozostał i już się tego nie boję
to nie było dobre, nie
nie było dobre – czuje się oszukany
przez własną ślepotę
nie nazwę tego gorzej…
bo serce ma swoją dolę
i szanuję, że zdolny
byłem na tym poziomie – tyle ~
odkryć w sobie
i brzdęk…
i jęk…
a później ból…
i pewnie mógłbym już skończyć
ale dzielny ze mnie zuch!
po trochu ~ buduję znów siebie
zatroszcz się o swój interes
idę naprzód jak ~ w lecie
dobroć zostawię na resztę…
w sumie?
dobry ze mnie człowiek i
chcę dobroć szerzyć wobec
ludzi wokół, widzieć
uśmiechy na koniec
jeśli tego nie chcesz, proszę bardzo
droga wolna, nikogo nie zmuszam
sam się nie zgodzę na potwarz
także przybijamy piątki
każdy idzie w swoją stronę
nie myślę już nad powodem
raczej nad tym, by móc kogoś
takiego obdarzyć honorem
stale – jak człowiek…
nie mój cyrk, nie moje małpy
b~tch don’t k!ll my vibe
mówię nie na żarty!
jak zwykle, maksio jest do bólu szczery
bezpośredni – tu nic się nie zmieni
wole zostać sobą i szukać kogoś
kto to doceni, kto zostanie, nie bez kozery
swoje przemyśl, albo olej
powiedz, że “to było kiedyś”
na do widzenia ~ przekazuję ci laurkę
tyle pozostało wzruszeń
czas to kończyć, myślę ~ brak już niedomówień
dbaj o siebie ~ oczywiste, to jest proste
zatroszcz się sama o siebie
temat zamykam stawiając kropkę
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu kayblack - carta pra deus
- lirik lagu ennio - könig der nachbarschaft
- lirik lagu nzey - interstellar
- lirik lagu merro8 - moon steppa
- lirik lagu maría león - así sí
- lirik lagu vil squal - gun
- lirik lagu sanjana nuwan bandara - don't ask me to play it softly
- lirik lagu 454 - magic
- lirik lagu the boy upstairs - run back
- lirik lagu lluna - colibrí