lirik.web.id
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu kilo gucci - anatom

Loading...

lubię nosić drogie ciuchy, ale nie mam na to nic
polo, luis, freddy, gucci ~ nagle nie ma za co żyć
nie chcę chodzić wiecznie sm~tny, chcę te ciuszki tak jak ty
czekam na dzień pierwszej zrzutki, biegnę tam wydawać
kit… i idę na dziady
lecę tam (co? co?)
wyrywam szmaty
lecę tam (ej, ej)
idę na dziady
lecę tam (co? co?)
luksus i styl

za twoją bluzkę, kupiłem kilo
ty masz przewózkę, ja nowe “stilo”
ty masz przewózkę i nie masz wody
ja nową kurtkę za dziesięć złotych

kiedyś to śmiali się ze mnie, a dzisiaj już by nie śmiali
kiedyś to cwani cholernie, a dzisiaj już onieśmali
wtedy ubrani bezbłędnie, za pensję mamy ubrani
za lepszych poprzebierani, w ocenach nie przebierali

dzisiaj widzę ich jak szukają taniochy
tak samo kiedyś jak i dziś nie chcą iść do roboty
ja kupię tam, bo taki styl mam i lubię thrift shopy
i zrobię na tym lepszy deal, niż ty z ziomem na prochy
i tak się czuje jak one milion, więc mów mi paco rabanne
wystarczy tylko ruszyć dyńką jak {nie rozumiem}
tupolew mam z twojego lansu i ja nie tylko na bank
wtopiłeś w ciuchy morze hajsu i tak wyglądasz jak dzban

lubię nosić drogie ciuchy, ale nie mam na to nic
polo, luis, freddy, gucci ~ nagle nie ma za co żyć
nie chcę chodzić wiecznie sm~tny, chcę te ciuszki tak jak ty
czekam na dzień pierwszej zrzutki, biegnę tam wydawać
kit… i idę na dziady
lecę tam (co? co?)
wyrywam szmaty
lecę tam (ej, ej)
idę na dziady
lecę tam (co? co?)
luksus i styl

nie boli mnie hajs, boli mnie jak mocno go gloryfikujesz
kiedyś mówili ~ szacunkiem się płaci
teraz zapłacić chcę za szacunek
nie twoja ‘brocha’ co noszę na sobie ~
~ żaden wyznacznik to moich ruchów
mam 23, na karku więcej niż brak posiadania zajebistych ciuchów

nie [nie rozumiem], nie
wy ładne chłopaki
lecz jakby co, mogę wyciągnąć was z klubu za fraki
żaden maffashion, żal mi się cieszyć
gdy widzę jak bardzo się jarasz raperem
możesz mnie nazwać zamkniętą głową
lecz bawi mnie bycie influenserem
trzeba pokazać jak składa się wersy, nie ciuchy w szafie
z dredami na bani nie będziesz pozycji miał
jak [nie rozumiem] w rapie
w tym pokoleniu imicz dodatkiem jest autentyczności
co ja tam wiem, skoro ten numer
nawet nie trafi do twej świadomości

lubię nosić drogie ciuchy, ale nie mam na to nic
polo, luis, freddy, gucci ~ nagle nie ma za co żyć
nie chcę chodzić wiecznie sm~tny, chcę te ciuszki tak jak ty
czekam na dzień pierwszej zrzutki, biegnę tam wydawać
kit… i idę na dziady
lecę tam (co? co?)
wyrywam szmaty
lecę tam (ej, ej)
idę na dziady
lecę tam (co? co?)
luksus i styl


Lirik lagu lainnya:

LIRIK YANG LAGI HITS MINGGU INI

Loading...