lirik lagu kaz bałagane - pałac
[zwrotka 1]
przez dziurkę siata klepie okrutnie
nie wie, czemu się zamulił, nie ma miejsca na zamułkę
gruby może nie ztrybi, póki co jadą kółkiem
trzecia taryfa wbita i zagaduje jak k-mpel
niepokoje jak zwykle, kiedy licho nadchodzi
ono nie śpi zwykle, dla niepoznaki ci posłodzi
z żoliborza przez centrum, a miało być na bemowo
sam nie wie, czy to wkręt już, po prawej pałac, ale nie prestiżowy
szybki ogar, ale blokowane drzwi, na parkingu są już na mostowskich
cierp mówi “idziemy z tym, co masz, na komendę albo płacisz klocka”
frajerowi nie zapłaci, ale niedaleko jest bankomacik
pali frana, żeby tam podjechać i wszystko może się przyfarci
jeden i drugi pazerny, konczę powoli piosenkę
nie ma konta ani karty, ale co ma być, no to będzie
euronet wita, w tył zwrot, wali typa z byka
cierp pada, parę schodów kica, strugi krwi, sączy potylica
jego oczy wyssane z życia (co jest?)
młotek bedzie ciężki
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu mixtape gk - lato
- lirik lagu barón rojo - todo me da igual
- lirik lagu cruz cafuné - mina el hammani
- lirik lagu hyper crush - cheap thrills
- lirik lagu yuridope - 'wag na
- lirik lagu internal void - heroes, enemies and earth
- lirik lagu krapoel in axe - zaterdag
- lirik lagu gun barrel - rise up to the storm
- lirik lagu barely march - surf wax antarctica
- lirik lagu morganj - one day (feat. micah martin & torrian ball)