lirik lagu karwel - lecę w dół
[zwrotka 1]
wiem, miałem nie narzekać choć robię to chcąc nie chcąc
i nie mam siły biec więc patrzę w ziemię drepcząc
i nie wiem, czy skończę w niebie czy w piekle
bo nie ważne kim w życiu będziesz, i tak wepchnie cię pod ziemię
czuję niemoc, a miało być tak pięknie
choć jedyne co mnie łączy z emo to chęć na rżnięcie
moja żyleta to fiut, od tej pory, gdy jedna żyleta skuła serce w lód mi
czuję się w środku pusty niczym środki na koncie i perspektywy na plus z nich
chyba przegrywam bój z mym życiem i z odbiciem, które wygląda jak sm-tny klaun wesoły dla innych ludzi
mam chęć już się obudzić
mam chęć już się nie trudzić
krzyżuję palce, zaczynam mówić do ciebie jak głupi
bo nie wiem czy nie gadam tylko w sufit
i leżę znów, bezsenność wywołuje duchy
i leżę znów, myśląc jak znieczulić mój umysł
i leżę znów, tocząc swój wewnętrzny bój
i choć leżę na mym łóżku, mam przeczucie, że
[refren]
znów lecę w dół, lecę w dół
czuję że lecę w dół, lecę w dół
czuję, że lecę w duchu, lecę w dół
czuję że lecę w duchu, lecę w dół
czuję że lecę w dół, lecę w dół
czuję że lecę w dół, lecę w dół
czuję, że lecę w duchu, lecę w dół
czuję że lecę w duchu, lecę w dół
czuję że lecę w dół, lecę w dół
[zwrotka 2]
i mówię nawet o rapie
bo nie czuję, że potrafię robić go, jak robiłem dawniej
rwę papier tylko, myśląc sobie: “to nie to..”
choć zbieram za propsem props myśląc: “co oni chcą?”
zostałem tylko ja i swąd tych butelek sprzed dnia
dawniej był jeszcze ktoś, lecz skurwysyn dawno mi padł
jakoś tak, wolę być sam i żyć bez paranoi
niż użalać się znajomym, że mogłem inaczej zrobić coś
choć głos w głowie mówi do mnie ciągle:
“ziomek, pierdol swe paranoje, miażdżysz na tym mikrofonie!
o nie, skurwysynu, nie odejdziesz tak, kurwa!
będziesz z rapem do tej pory aż zasłoni ciebie trumna!
sprzątnij gówna ze sceny, bez użyte, te przemilcz
nie myśl, że chodzisz bezużytecznie po jebanej ziemi
łam łaków w pół, nie pozwól by płuł taki w twarz
muzyce którą kochasz
spraw, by kurwy znów
[refren]
lecieli w dół, lecieli w dół
spraw, by lecieli w dół, lecieli w dół
spraw, by lecieli w dół, w dół, w dół
spraw, by lecieli w dół, w dół, w dół
spraw, by lecieli w dół, lecieli w dół
spraw, by lecieli w dół, lecieli w dół
spraw, by lecieli w dół, w dół, w dół
spraw, by lecieli w dół, w dół, w dół
spraw, by lecieli w dół
[outro]
tak jest skurwysyny, tam jest wasze miejsce:
na dole! lj karwel! ja pierdolę!
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu sløtface - new year, new me
- lirik lagu bia ferreira - o chamado
- lirik lagu brakka - rumori
- lirik lagu good harvest - river (live)
- lirik lagu mono inc. - the last waltz
- lirik lagu américo - solo
- lirik lagu kacperczyk - chwile
- lirik lagu sean lugo - birth pangs
- lirik lagu rangga jones - perfect imperfections
- lirik lagu danidosss - lingo