lirik lagu jwrsky - ściana (szaman parodia)
[intro]
ściana…
cho…
b.o.d…
yo, zero, pińć, dziesięć
jedziesz, jedziesz, kurwa
[vers i]
wjeżdzam jak pijany ojciec bo nie robił dawno wojny
cep na ryj bezbronnym jak mocniejszy no to trup
ostatni krzyk w salonie bo znów kotlet przesolony
otwórz okno wypierdole drugie danie gdzieś w pizdu
twarze ludzi w mopsie uśmiechnięte
za darmo pińć stów tu
przeciągniemy popijawe z dwa tygodnie znów
tak się kończy każda władza słuchająca głosu ludu
rząd podniósł ubezpieczenie wiec rowerem jeżdżę znów
[ref.]x2
wszystko pod kontrolą pała ojebana
policja już pod blokiem matka najebana
podejście wciąż niezmienne balanga do rana
na blokach brak szacunku i obrzygana ściana ściana
[vers ii]
łykasz to ścierwo co mówi ci mama
łykasz to ścierwo co inni mówili
lek da ci tylko kieliszek z rana
i dzik na drogę choć kaucje zwiększyli
a nasza kasta wciąż opętana
chwała pijącym zapamiętana
na hejnał zajebał leśnego dzbana
z nóg się spierdolił, pizda jebana
[bridge]
zimno ci w klapkach zimno ci kroksach
puka listonosz przyszła nowa kołdra
otwierasz paczkę choć strasznie op-rna
jedyne co widzisz to dwie cegły w bomblach
nie mamy nic nie grzeje bawełna
nie mamy nic zjebana farela
nie mamy nic pusta butelka
wiesz jak tu jest? chujnia niezmienna!
[ref.]x2
wszystko pod kontrolą pała ojebana
policja już pod blokiem matka najebana
podejście wciąż niezmienne balanga do rana
na blokach brak szacunku i obrzygana ściana ściana
[vers iii]
tu nie ma, że kurwa pomoże mamusia
bo ciągle pijana i nie ma pieniędzy
wciąż napierdalana przez pato tatusia
jak nic z tym nie zrobisz to zginiecie w nędzy
nie jesteś fighterem jak nie ogarniasz
nieważne czy rondel, patelnia czy szklanka
jak trzeba kurwa to ładujesz w caban
tak to wygląda walka o standart
przestań mi gadać, że znasz te podwórka
nie wciskaj mi kitu, że jesteś z podwórka
jesteśmy kasztanki a ty jak kukułka
ty pasujesz do nas jak na dresie rurka
boom obrotówka wypada czwórka
z wyskoku low kick w łeb tłusty jak smalec
wiesz, że to pełna nie bół obrotówka
źle se trafiłem wybiłem palec
[bridge]
przez lata do mopsu latają żony latają żony
czynsz nie płacony i nie ma wody i nie ma wody
a w zamrażarce tylko dwa lody tylko dwa lody
komuno wracaj daj mi mamony daj mi mamony
[ref.]x2
wszystko pod kontrolą pała ojebana
policja już pod blokiem matka najebana
podejście wciąż niezmienne balanga do rana
na blokach brak szacunku i obrzygana ściana ściana
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu garzi - 27club
- lirik lagu louie zong - stealin'
- lirik lagu cedric brazle - til the mornin'
- lirik lagu lee wiley - i've got you under my skin
- lirik lagu blue_angell - mémoire 47
- lirik lagu sweetkid - i hope that you will be my wife
- lirik lagu kamada - de profesión, pensador
- lirik lagu historian himself - tapetum lucidum
- lirik lagu les alchimistes - dans l'sang
- lirik lagu fight like apes - accidental wrong hole