
lirik lagu jasin ktwo - caveman
budzi się nowe tchnienie
kolejny krok i nowe brzmienie
jak kręcę track to potem istnieje
mam swoje pasje reszta to cele
jest tego wiele
mam motywację i czuję spełnienie
mojej osoby nie poddasz wycenie
kto lepszy od kogo, jakie to ma znaczenie
podleje kwiaty to urosną wielkie
daje tu siebie, proste jest pięknie
wychodzę z kadru by wejść na pętle
wybacz na chwilę zajmę to miejsce
ufam na lepsze zmianom
widziałem przed sobą kilimandżaro
niezapomniane uczucie zdobywać potęgę
wejść na samą górę zostawić chorągiewkę
nie grzęznę w piasku
kolejny dzień chwytam od brzasku
szczęście jest w chwili bo ona trwa tu
zrodziłem iskrę ta przesyła blask mój
świecę nią dalej
zdobędę szczyty wchodzę na himalaje
wciąż się rozwijam i nie przestaje
nie gonię sam ze sobą mam zgraje
ludzi poznaję i rozwijam siebie
krzyżują się drogi choć w sumie to nie chce
bo potrzebuję gdzieś mieć stałe miejsce
a po wielu strzałach ciężko otworzyć serce
na szczęście jestem
chwila co trwa uraczy cię gestem
spadłem tak nisko lecz znam tą przestrzeń
jestem gdzieś między olimpem a hadesem
żywioł powietrza typ mocy logia
wchodzę w kolabo z siła pradawnego ognia
wyłącz to jeśli sztuka to zbrodnia
mam więcej przekazu niż inni parodia
to wyżera cię od środka
zazdrość tak silna jak promienie słońca
to z kultury twórczej kolejna porcja
jakby wybuchła bomba a to tylko proca
to dla ciebie best opcja
zobacz kto robi progress miesiąca
jak jesteś swój to masz mnie na łączach
reszta nie znajdzie nie mowa o kosztach
w sumie to płonę
temperatury nie zmieni bieg z dzikim gonem
mam pozycję jestem rapowym członem
jak masz tak samo zbijemy pionę
jak titanic tonie to dramat
jak notre dame płonie, wybucha granat
zbieram dzieła potem rzucam je na raz
sukces puka w drzwi gdy wszędzie ambaras
po nawijkę co wgniata w ziemię
od strun głosowych dostaję premie
aż do tych basów co ujawniają cienie
z nich wyciągnę to co jest mi potrzebne
podlałem kwiaty i zobacz jak rosną
moje treningi to już rzemiosło
zobacz ile już tego w eter mi poszło
i cieszy mnie mocno, że do tego doszło
podmuch prowadzi między poziomami
nieważne ile razy widziałem tsunami
złapie równowagę między biegunami
cieszę się z tego, że czuwasz nad nami
nie grzęznę w piasku
kolejny dzień chwytam od brzasku
szczęście jest w chwili bo ona trwa tu
zrodziłem iskrę ta przesyła blask mój
świecę nią dalej
zdobędę szczyty wchodzę na himalaje
wciąż się rozwijam i nie przestaje
nie gonię sam ze sobą mam zgraje
zbieram plon i prowadzę armie
zaciskam dłoń i przechodzę przez ścianę
dla moich braci ciągle jest grane
bo zawsze tu z nimi przed skokiem stanę
sztuka teleportacji
wciąż na beatcie mam mnóstwo gracji
i ciągle mnie dziwi jak pytają ziomy
nie pije morda stronię od alkoholi
nazwij to kością niezgody
ja lubię wartości ty samochody
to przeciwieństwa dwie różne osoby
jedni nie mają szczęścia inni wątroby
to nie sondy latają jak dron
to nie gra o tron, jak zabije dzwon
w powietrzu czuję niebiańską woń
zawijam za czterech oryginał nie klon
nie grzęznę w piasku
kolejny dzień chwytam od brzasku
szczęście jest w chwili bo ona trwa tu
zrodziłem iskrę ta przesyła blask mój
świecę nią dalej
zdobędę szczyty wchodzę na himalaje
wciąż się rozwijam i nie przestaje
nie gonię sam ze sobą mam
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu knak & sixto yegros - 333
- lirik lagu mac critter - all facts
- lirik lagu raized wrong - who you really love
- lirik lagu gredpixon - наше лето (our summer)
- lirik lagu turtle skull - empty ships
- lirik lagu royal fam - mic ammo (extended remix)
- lirik lagu a+ (rap) - parkside coalition
- lirik lagu phantasmerda - a extinção dos dodôs
- lirik lagu various artists - sister suki
- lirik lagu wuu - crashout