lirik lagu homies [pl] - moi ludzie
[zwrotka 1: jerz]
ja pierdolnięty, gdzie, gdzie, którędy mam iść
robię rapy, znów wchodzę na bit
a ty wniebowzięty, że wjeżdża tu taki typ
wjeżdza tu taka zgraja, nie słuchasz to nara
nie słuchasz i pewnie znów liścia se jarasz
liścia to wyłap od dupy, że się nie starasz
ty się nie starasz, a powinieneś
jak ja daję wersy to tylko te szczere
ty mnie nie oceniaj na równi z portfelem
bo zbyt często byłbym zerem
zero zagrywek, że teksty na siłę
bo to jest ta pasja, dla której się żyje
często nie żyję, ufam skrętom
dawaj na maha, cho na piętro
[zwrotka 2: krajan]
cho na piętro ja z nimi zawszę to na pewno
choć sięgam wzrokiem dalej się staram stale by nie być już pod kreską
ponad przeciętność się wybić
nie myśleć już o tym
kłopoty no co ty
weź dawaj banknoty za tak dobry motyw złoto do gabloty
dawaj z nami tu zajawami się żyje ziomuś ty słuchaj
jak z homiesami to nagrywamy masz ciary ciągle się bujasz
ja ciąglę się bujam
moi ziomale to manufaktura
rymy i bity rozpierdol głośniki
i daj do na fulla
[refren]
moi ludzie są ze mną, z nimi zawsze robimy dym
moi ludzie nie twierdzą, że są tylko kiedy jest git
w tym świecie złudzeń, gdzie dni są trudne to z nimi chwile na chill
moi ludzie są ze mną kiedy zło dobija do drzwi
moi ludzie są ze mną, z nimi zawsze robimy dym
moi ludzie nie twierdzą, oni wiedza jak godnie żyć
w tym świecie złudzeń, gdzie dni są trudne to z nimii chwile na chill
moi ludzie są twierdzą, moi ludzie są ze mną
[zwrotka 3: wube]
ja wiem to, wchodzą nowe czasy
stare rapy wejdą też na pewno
wiem to, obadaj ten peron bo jedziemy koleją
utorowałem drogę wariuje sensor
boże pomagaj ludziom w chorobie
ja sobie poradzę z resztą
zresztą, co by nie mówili robię swoje
podłożyć nogę chodziło po głowie, ale nie przeszło
walczę o więcej niż tylko przeżycie
zbieram kolejne przeżycie
na co dzień notuję co widzę w zeszycie
tak idę przez życie
nie żyję w przesycie, to duszy przeszycie na papier
mówili kiedyś, że nie potrafię
mówili co chcieli ja kiedyś nie olewałem, proste
masz ten problem? ebi nawiń co istotne
[zwrotka 4: ebi]
weź lepiej podjedź do tego mądrzej i się podnieś
tu nie wszystko da się kupić za pieniądze to nonsens
żyć z dnia na dzień i tych chwili nie dostrzec
już nie gnojek, a nie ojciec, w życiu dalej daje progres konkret
chociaż targają emocje i dobrze, wtedy przypierdalam mocniej
i czuje się dobrze i czuje się fajnie
kiedy te chwile poświęcam zajawce
mówię, że nie mam, a w głowie mam zawsze
plan do spełnienia i działam poważniej
potrzeba zmienia podejście normalne, chyba że jej nie masz
ja składam te linie pod bity i bardziej, te chwile doceniam
[zwrotka 5: bunio]
po co to pamiętać ja wiem co nie wyszło
wychodzę na czysto
głupie wybory rzutują na przyszłość
a wszystko naprawdę nam znima za szybko
i to co tam widzisz za szybką
zaraz obróci się w pył
jak se ułożysz, tak będziesz z tym żył
i zrozum naprawdę to ty masz ten wpływ
to nie jest film, to nie jest gra
tu nie zapiszesz jak zjebiesz to fakt
musisz z tym żyć, musisz to pchać
pisze te linię nie jestem w tym sam
widać tę pasję ja noszę ja w sercu
czego tam szukasz to tu masz na miejscu
zero przewoźki i kradzionych westow
łap ten krążek i weź go testuj
[refren]
moi ludzie są ze mną, z nimi zawsze robimy dym
moi ludzie nie twierdzą, że są tylko kiedy jest git
w tym świecie złudzeń, gdzie dni są trudne to z nimi chwile na chill
moi ludzie są ze mną kiedy zło dobija do drzwi
moi ludzie są ze mną, z nimi zawsze robimy dym
moi ludzie nie twierdzą, oni wiedza jak godnie żyć
w tym świecie złudzeń, gdzie dni są trudne to z nimii chwile na chill
moi ludzie są twierdzą, moi ludzie są ze mną
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu grupo firme & junior h - tronando ligas
- lirik lagu elira koçi - pas comme amélie
- lirik lagu sleep braids - uncle
- lirik lagu mira škorić - baš si zgodan, maleni
- lirik lagu imoleotijasayosinger - crown my effort
- lirik lagu rareş - jk
- lirik lagu vanessa da mata - vizinha enjoada
- lirik lagu rematch - words that rhyme with liar
- lirik lagu john taylor - the other side of the sun
- lirik lagu rizonieltv & vibe god - asylum