
lirik lagu halny - karawan
[refren]
nie spotkamy się, ani teraz ani nigdy
odpuść, z drogi zejdź, bo mi zasłaniasz panoramę
na magazyn gotowych do brzmienia wyzwisk
nie zważam na ksywki k~mpli twych pobliskich, ani na ich famę
do grona nieznajomych przyjmij i ze zdjęcia wytnij
dla mnie dawno jeździsz karawanem
nie pomyl z kaczyńskim, przesyłki i listy
abonent niedostępny, nie ma miejsca na nagranie
[zwrotka 1]
może ty masz dosyć, jednakże ja tego nie wiem
ukrywanie prawdy idzie dobrze, jak w tvn7
leżałem na glebie ~ możesz mówić mi lowrider
każdy pomysł na ucieczkę stawał w moim gardle
stawał się nie rzeczywistością, tylko zostawał na stole kreślarskim
nigdy głośno, zdemontowane odblaski
trochę chłodno na syberii, nie ugotuję potrawki
bez ogniska będę martwy
żyrafa czy narty? chyba znasz odpowiedź
chowaj swoje karty między iphone a pokrowiec
może party jakieś zrobię, bez podpałki będzie ogień
tylko z kartki z umowy bankowej, gdzieś tu w rowie, przy tej drodze
droga do nikąd? chyba nie istnieje
ona za krzywizną płaskiej ziemii zawsze zniknąć musi
lecz gdy tylko się obrócisz, ona do ciebie wróci
w tym momencie człowiek głupi zrozumie co się dzieje
[refren]
nie spotkamy się, ani teraz ani nigdy
odpuść, z drogi zejdź, bo mi zasłaniasz panoramę
na magazyn gotowych do brzmienia wyzwisk
nie zważam na ksywki k~mpli twych pobliskich, ani na ich famę
do grona nieznajomych przyjmij i ze zdjęcia wytnij
dla mnie dawno jeździsz karawanem
nie pomyl z kaczyńskim, przesyłki i listy
abonent niedostępny, nie ma miejsca na nagranie
[zwrotka 2]
trochę czasu już minęło, odkąd po środku niczego
przyglądałem się pociągom ~ co to była za chwila
te graffiti na wagonach były jakby w grze wideo
gdy abstergo chce wyciągnąć z symulacji asasyna
no i spina ~ jedna, druga, trzecia
ja pijany we mgle dzieciak
euforyczne stany ~ brednia, w trudach bym odleciał
źródło przy tym, co dostałem to jest lekki plecak
nie zobaczę ciebie już, nawet w l~strze ani śladu
gdy dogaszam kiepa znów mroźną nocą listopadu
w oknie siedzę, w jednej dłoni żubr, w drugiej trzymam nałóg
wypatruje też mój wzrok jadącego karawanu
krople wody z kranu spróbuj dostrzec pośród kropli z oceanu
z zasłoniętym jednym okiem przez szkło z roztrzaskanych okien
roztrzaskanej szyby po kontakcie tira z bokiem
jedna łza jest jednym krokiem
[refren]
nie spotkamy się, ani teraz ani nigdy
odpuść, z drogi zejdź, bo mi zasłaniasz panoramę
na magazyn gotowych do brzmienia wyzwisk
nie zważam na ksywki k~mpli twych pobliskich, ani na ich famę
do grona nieznajomych przyjmij i ze zdjęcia wytnij
dla mnie dawno jeździsz karawanem
nie pomyl z kaczyńskim, przesyłki i listy
abonent niedostępny, nie ma miejsca na nagranie
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu 42 eternal - little black book (live)
- lirik lagu james alyn - walk out the door
- lirik lagu lucid & luh twëak - flodgin
- lirik lagu 10-feet - be friends again
- lirik lagu pontus & amerikanerna - monica zetterlund
- lirik lagu cyfix - окно (window)
- lirik lagu dj vilão ds, dj waan & mc galáxia - ta cheio de novinha querendo me dar
- lirik lagu the boy & lh chucro - 100 designer
- lirik lagu olga san juan - what's goin' on here?
- lirik lagu don raga - louis vuitton