lirik.web.id
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu gonza (pl) - gonzalez

Loading...

ta, gonza!
kupuję se bolta
jadę przez warszawę
parę twarzy znajomych po drodzę też poznaję
pozdro tym, którzy dają wiarę
ja jadę dalej, (woo)
ja jadę dalej

przejeżdżam na zielonym
no bo wreszcie przyszedł na to moment
w oddali widzę torwar, i na to przyjdzie moment
na razie muszę sprawić, że nie spóźnię się jak co dzień

no bo raczej nie poczeka na mnie nikt z pociągiem
fajnie, że w stolicy mamy ścieżki rowerowe
stare się popsuły ~ robią nowe
i tak w kółko, ciągle, tak jak płyty winylowe

ej, yo!
a w słuchawkach gra beethoven, bo to klasyka
przejeżdżam przez most, wisła statyczna
bo dzisiaj bezwietrznie, czyli flauta ~
poznasz to po żaglach
które niezbyt dumnie wyglądają na jachtowych masztach

mam tak, że jak mijam czerniakowski port
myślę “czemu nie ma przy nim molo?
przecież to mógłby być bardzo dobry spot
hm… chyba porwałby je prąd.”
no dobra, płynę dalej
w sensie jadę…
pora przyspieszyć, tak właśnie mówi mi mój zegarek
no bo zaraz spóźnię się naprawdę
a wtedy stracę swoją szansę
na dobre, na zawsze

(refren)
gonzalez i gonza, nie gąska
‘009, nie jestem podróbką bonda
dużo się zmieniło przez ostatni rok, ta!
ale wiem, że w głębi serca nadal ten sam
nie sam, tylko tak, jak nadal
parę osób wokół wierzy, że się nadam
robiłem rap, kiedy padał deszcz
ale teraz robię rap, kiedy wyszło słońce
no bo zmieniłem podejście

wiesz, jak jest:
śpieszę się na pkp
a tu znowu znaki świetlne są przeciwko mnie
no ale dobra… staram się mieć stoickie podejście
bo wystarczy stanąć na patelni, już się smaży głowa
dlatego po co mam się denerwować?
staram się już nie przejmować
no i ta…
lecę dalej. w sensie jadę
no bo trzeba przejechać jeszcze jakiś kawałek
jeszcze jakiś kawałek ~
raz mi się udaje zrobić, a raz nie
i to jest okej
mikrofon mam w plecaku
jakbym chciał nagrać piosenkę
albo dwie. ścieżka się kończy…

…albo raczej się urywa
jestem już na dworcu, czuję się jak gruba ryba
bo właśnie wybiła ta godzina, są wakacje
wsiadam w pociąg, muszę se odpocząć

(refren) (x2)
gonzalez i gonza, nie gąska
‘009, nie jestem podróbką bonda
dużo się zmieniło przez ostatni rok, ta!
ale wiem, że w głębi serca nadal ten sam
nie sam, tylko tak, jak nadal
parę osób wokół wierzy, że się nadam
robiłem rap, kiedy padał deszcz
ale teraz robię rap, kiedy wyszło słońce
no bo zmieniłem podejście

pociąg jak forza, w sensie tomb raider
kroksy mcqueen, bo za ciepło jest w warsie, także
kolację zjem już na miejscu, jak dojadę
bo dłużej nie usiedzę na siedzeniu tutaj
dlatego wracam już tam, do przedziału
no i patrzę przez okno, wtedy wchodzi ktoś
no i kręci smalltalk, w sensie ona pyta mnie jak mam na imię ~
jestem gonza, pozdro


Lirik lagu lainnya:

LIRIK YANG LAGI HITS MINGGU INI

Loading...