lirik lagu gerel x puszka - wpadłem tu na chwilę
czeka na mnie, stoi pod blokiem i jara szluga
dziś noc może być długa, dziś miasto ma z nas utarg
paru typów dzisiaj utonie w długach
a parę dziewcząt w klubach chętnie pokaże tym typom uda
my krążymy taryfą po mieście, jest jeszcze wcześnie
odbieram, zaraz dzwonię w inne miejsce
22, ona odpala kolejnego szluga
dym miesza z ciszą się, a przed nami burza
idę ulicami miasta, które znamy na pamięć
od punktu a do b, póki jeszcze jest wyraźne
serce mam czarne, sen nie był lekarstwem
przez to wychodzę wcześnie i znów do rana tańczę
dzisiaj coś wisi w powietrzu
mijam niebieskich i jestem w sumie na miejscu
przed barem stoi gerel, a obok ona
dopala papierosa, wbijamy razem do środka
wpadłem tu na chwilę, a zostanę na zawsze
bo nie zanosi się, by słońce miało wzejść nad miastem
[?] szybko nie zaśnie, ktoś mierzy mnie wzrokiem
kto inny częstuje fajkiem, nie palę
zerkam na zegarek, zbieram myśli
wpatrzony w czarną kawę, próbuję wyostrzyć zmysły
barmanka pyta się, jak życie, nie znam odpowiedzi
w tym czasie seba kłóci się z hanem o jakieś bzdety
butelki, etykietki, siódemki na maszynach
pogubione torebki, setki, adrenalina
wychodzę, wdech powietrza
myślę o niczym, wszyscy potrzebujemy pomocy, ale nikt nie krzyczy
biorę ich numer boczny, 7775
wliczone w koszty, tak jak te parę najbliższych miejsc
nie bój się o mnie, wkrótce dotrę do celu
siadam przy oknie, polewam szk-cką w hotelu
światło mocniejsze niż zwykle, ale przywyknę
twarze nadal te same, siemano, zaraz przyjdę
reszta przy stole, pije na drugą nogę
dosiadam się i w moment zaraz tracimy kontrolę
odtwarzam w sobie na nowo ten cały proces
-n-lizuję słowa, dopóki ich nie zapomnę
wszystko jest proste, trudniej się potem podnieść
jak widzisz, że ty sam to twój jedyny problem
robi się głośno, nie że jakiś bałagan
ale sam wiesz, jak bywa, jak nie masz do czego wracać
mieliśmy wbić tu, pośmiać się, pogadać
a kończy się na wszystkim, czego nie mieliśmy w planach
chyba pora zawijać, zniknąć w szarym tłumie
zmienimy tylko miejsce, za późno, by zmieniać duszę
płacę rachunek, reszty nie potrzebuję
gereliusz woła z okna, zanosi się na przedłużkę
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu j perry - kiyès ou ye
- lirik lagu roy kim - by the way
- lirik lagu mc sapão - perder a linha
- lirik lagu courtney barnett - how to boil an egg
- lirik lagu рви меха оркестр - летавица
- lirik lagu noel guarany feat. luiz marenco - fandango na fronteira
- lirik lagu jorrdee - chap chap
- lirik lagu benny universe - suitcase
- lirik lagu panic! at the disco - middle of summer (first cut)
- lirik lagu pollari - maison!