
lirik lagu fi2 - novus ordo
mówię poważnie, przykro mi strasznie zawsze kiedy przyglądam się rap grze
bo jej oblicze to ludzkie odbicie, na szczycie zepsucie wyczujesz wyraźnie
już ci tłumaczę co mam na myśli, dla niektórych będzie to jak zimny prysznic
dreszcze na ciele chłodnej nienawiści do ludzkiej natury pragnienia korzyści
zwolnię trochę chłopie żebyś nadążał
bo każdy człowiek ma w głowie poniekąd żądzę pieniądza
konkretniej jego synonimów czyli władzy i wpływów
mamy w dna zakodowane zdobywanie szczytu
reguły są proste, za to sposoby odwrotnie
to nie przypadek bo im mniej świadomych ludzi tym prościej
zachować nad nimi kontrolе, teraz się zastanów człowiek
czy to brzmi logiczne, czy czasеm nie czujesz się pionem
po co się tak rozpisałem nad prologiem?
ażeby byle tuman zrozumiał dlaczego powiem to co powiem
sprawiedliwości wrogiem jest pycha, chcesz być najlepszy od razu przegrywasz
w tym świecie wysokie ambicje to na ciebie są sidła
ja pewnie nogę w nie wkładam choć dobrze wiem że to pułapka
nie muszę chcieć być najlepszym bo jestem teraz to udowadniam
zero morału bo w moim przypadku to zbędne
moje poczucie pewności siebie jest wstrętne kiedy morduje te pętle
z obłędem w oczach pędem zdobędę scenę
jestem tu jedynym czarnuchem dlatego nie będę polskim eminemem
chciał nim zostać taki jeden tak do ciebie mówię kaen
infantylny pajac w masce z dziurą na murzyńską pałę
dr dre ci nie chciał podać, szkoda było mu ciebie
chciałeś zjebie mu się przypodobać czarną maską na gębie?
nie robię wielkich wyświetleń, prędzej niż mi bańka jebnie
popek puści dupą bańkę w wannie jak się będzie bawił z pieskiem
jeszcze nie wiesz kim jestem
lecz musisz wiedzieć że się nie pieszczę z kurestwem
tak jak otyły bedoes w hotelu pieścił się z dzieckiem
okazał się za gruby dlatego zapewnia że w nie nie wszedł
kochaj swoje ciało i nie zmieniaj się jak jesteś tłusty
zamiast na siłownie lub do parku zapierdalaj do lodówki
a najlepiej do mcdonalda mata dostał dwa miliony
za reklamę trucizny po której smalcem się pocisz
wokół mnie wyprane głowy, mówią masz worek foliowy
sam nie wiem czy jestem chory, czy jako jedyny zdrowy
zmuszony stwarzać pozory, których tak bardzo mam dosyć
bo w przeciwnym razie z ludźmi miałbym tylko same spory
do tej pory to był dla mnie całkiem spory problem
im bardziej niezależny jestem tym obficiej mogę pluć wam w mordę
i dobrze dadzą mi wolność pieniądze
nie będę zmuszony udawać że nikogo nie chcę zadźgać nożem
pół tej sceny jakie pół? cała do wyjebania
słuchaczom rapu imponuje etos pedała
na trackach pedaliada grana i na teledyskach
a na pyskach makijaż sztuczne rzęsy i szminka
żabson wygląda jak dziwka w numerach jęczy podobnie
jak lecą jego piosenki zboczeńcy spuszczają spodnie
następnie bawią się prąciem, erekcja nagle zanika
ponieważ się dowiedzieli, że żabson to transwestyta
odpowiedzcie na ten diss
to chamska próba wybicia deklasując wasz syf
nie mam do stracenia nic, do zdobycia wasze głowy
chce je po to by każdemu móc codziennie szczać do mordy
nie boję się beefu i żadnego dissu bo wiem że nie będzie lepszego od tego
wysrywy tych luźnych odbytów nierzadko produktem czegoś niestrawnego
zjebani idole dla zjebanych ludzi powodem żywienia zjebanej kultury
ja karmie słowami te kurwy, na celu je nimi udusić
biała sutenerka, białas dissje white’a
na polskiej scenie skandal dziwka uciekła od swego pana
niezależna korpo lalka samodzielnie będzie dupy dawać
sebastian nie czekaj i zakładaj onlyfansa
sebastian głowacz, za ciebie pita krajowa
jeden z niewielu w tym kraju którzy potrafią rapować
przy tym trochę pogłówkować nie rymować losowe słowa
rap idioci przejęli, rychło ich pochowam
najwyższa pora pokazać po co są rymy w ogóle
pozdrawiam bisza, oxona, fonope, każdego kto to czuje
kto docenia starania włożone w dobrą partyturę
składa słowa w zdania które wspólnie serio tworzą sztukę
w tych czasach kasa to powód do nagrywania numerów
to prawda, zawsze tak było, lecz w środowisku raperów
liczył się bunt, wrogie nastawienie do wszelkich trendów
które robiły siekę z mózgu nieświadomemu społeczeństwu
nie zmienię niczego dobrze o tym wiem, to mój mokry sen
na scenę wejść i zrobić więcej niż te jebane dwieście wejść
to niemożliwe jest tak myślę lecz możliwe, że się mylę
więc nie zrezygnuję, rozumiesz? nie zniknę, mam siłę
każdy cwel z gm2l mnie w chuj tu bawi
malik montana rozdaje upośledzonym imigrantom klamki
gucci majtki, kominiarki, bawią się w gangi
w miejskiej dżungli same głupie czarne małpy
no co mam kurwa powiedzieć dla mnie to serio komiczne
na alimenty cię nie stać, na klipie machanie kwitem
alberto co z tobą typie, przypadkiem zalałeś trzeźwą cipę?
bo zapamiętała z którym się jebała murzynem?
wyjdę na hipokrytę bo właśnie rapgrę zalałem
prędko zwiałem, nafaszerowałem kitem że jestem pedałem
koniec z tym trackiem łaki powyjaśniane
spodziewaj się drugiej części, czwartej ósmej i tak dalej
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu esteman & daniela spalla - aeropuerto
- lirik lagu mason nguyen - tháp
- lirik lagu carnidge-canellow - pinky promise
- lirik lagu sodom - shellfire defense (live in tokyo, 1992)
- lirik lagu gremlin shawty - futurama
- lirik lagu sunshine christo - plums
- lirik lagu stixz - intro
- lirik lagu nono la grinta - dis-moi
- lirik lagu cande schulman - soñándote
- lirik lagu holy fuck - lost cool