lirik lagu ejmatt - co u mnie, ogólnie
[zwrotka 1]
lecę bez przeszkód i tak to widzę, mam spodek menciu jak katowice
daj kilka sekund mi na to życie i weź nie pytaj dziś na co liczę
a na zeszycie to kresek w chuj jako maria w celi śmierci
kamerdyner, co niesie juh viagrę z rana, żeby przeżył
ciśnij zęby, jak nie masz jaj, trzymaj kciuki, jak bolą ręce
to nie ameby. jak wena, hajs i bez redbulla se mogę lecieć
na moją przestrzeń tu nie mam wjazd, zabronione, kurwa, gleba
i kiedy nie chcę, to nie masz szans się tam wpierdolić i sk-mać przekaz
kurwa, nie tak miało być: uczeń, lewak, bezrobotny
jak słuchasz teraz, to śmiało wyjdź i ucz się jechać na wielokrotnych
jak mnie to boli, to ciebie żreć powinno gdzieś tam już od środka
od alegorii to ręce precz, podziemie, bejbe, mnie jebie poklask
cięty sampel i wokal brut jak art, na pewno masz sto pro efkę, co
kręgi łamie i chłosta wzór jak akordeon na solo wejście
mam sporo jeszcze do powiedzenia, a spoko wejście to nie fajnie drzwi
gram w pogo, leszcze, z richardsem, siema, ma posiedzenia jak albert fish, o
ja kradnę dziś to wszystko, co chciałeś, a inni to mają, ziom
naj, sam, pierw styl to ciśnie się samo jak hitler po adolf
narybek oktagon co jebie kwadraty, trójkąty i koła
a ile tam płacą? no tyle, że chciałbym urodzić i skonać
uwolnić i olać, dać popis, a umiem ugodzić cię w stomach i dobić obuchem
mam jaja jak tura, a to klawa tura, tak chciałeś mieć myszkę, a jest klawiatura
i wszystko natural jak potrzebny pitstop, wbij to na kura, jak goni cię syndrom
że wszystko do chuja, to zobaczysz szybko jak sztywno to buja
nie tylko postura, bo sk-maj to, rybko, że hip hop nie umarł
włącz radyjko i słuchaj, jak idol twej dupy ma stilo i chuja w uszach
nawinął, no uderz i pokaż podrostkom nie giną, a sztukę zawiną
masz dupę za gówno, spotkanie z podeszwą i butem a dupa przesrane
jak ulał, kochanie, pasuje to do mnie, jak do ciebie boski uśmiech
naj, kurwa, poważniej ratujesz to słowem, jak koneser jolki w kurwe
jak złożę te klocki, postawię na półkę i weź nie ruszaj, umiem
na torze przez płotki wypierdolić wszystkie i wiecznie upaść
grzecznie słuchaj, jak mówię, brat, jebie tutaj, jak obcym z buta
scena to kurwa i nie chce dać nic za darmo, prostytutka
konfucjusza mogę grać, ale po co, weź mi powiedz
moja dusza już swoje ma, zawsze spoko, wierny sobie
tak głęboko dałem w obieg rap, że to jest introdukcja
taki tłusty mam go, ziomek, nie pomoże liposukcja
i po trupach tam będę szedł jak nico sk-maj – ponad prawem
wszystko hula, bezwietrznie jest, a tico, kurwa, to nie mclaren
i nie zabawię tu długo, choć będę tu wiecznie, patrz, bo
no nie mam w planie dopisywania se jeszcze strat
szukałem, aż skonam i wietrzę, brat, to nie była chwila
i znalazłem anioła w piekle: di maria
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu call me karizma - me you & the moon
- lirik lagu walter egan - animal lover
- lirik lagu oddly e - nosey b**tch committee
- lirik lagu funhaus - we love video games
- lirik lagu chintu and sacar - kt nepali
- lirik lagu mega ran - got a story to tell
- lirik lagu 7th - still drilling
- lirik lagu a$ap twelvyy - child's play
- lirik lagu large professor - new train ole route
- lirik lagu putrefy the living - your father the devil