lirik lagu dwa sławy - kontrola _ajebki
[intro]
witam, młodszy aspirant bartłomiej łańduch. chciałbym się dowiedzieć dlaczego jest tu taka słaba impreza? dlaczego się nie bawicie? gdzie są dupeczki, dziweczki, ruchaweczki? gdzie macie jointciki? gdzie macie kurwa wódeczkę, browareczki, wineczko? wszystko co upadla was, małe wy kurwa skurwysyny
[verse 1]
słuchaj, jak kręcisz jointy u nas tu na stricie
to wówczas pojmij, musisz szukać psów jak hycel, a że
susza już tydzień to nie palimy nic ty
ja się nie jaram jak prawdziwy jeans ty
na ławkach chill, nagle długie światła w ryj
zawsze ta sama karma, stróże prawa (psy)
so fresh so clean i bez lipy zobacz
sam wyjmuję dowód by się wylegitymować
oni coś że chcą nas podwieźć jak również chcą domyć bo
najpierw do wozu a później dowody, oj
szybka -n-l-iza czy mam coś co sprawi
że mi te pany z octavii dadzą popalić
zamilcz żałosny, jaka susza na ośkach
masz tu balonik i nie dmuchaj a wciągaj
no co wy, to przecież muli i zaburzy wam pamięć
ta, jaranie nas zgubi prędzej sam zgubisz jaranie, a nie
jarać, kontrola zajebki? na pewno, to rozkaz
a może bletki do tego? radosław, upomnienie – musisz topy nosić
od dziś by w każdej chwili móc skoczyć w smoking, oki?
jak usłyszysz precz z marychą to dzwoń
i myślę, że twój ulubiony emoticon to lol
odbij sobie kapkę ziom i skręć na zaś, zrozumiano?
tak jest! no, to wypierdalaj
[hook x2]
smol giblagibla smol giblagibla
sącz piwa piwa sącz piwa piwa
[bridge]
[verse 2]
o jezu, wczoraj mnie chyba alk opętał
gar mi pęka, bo biba bardzo piękna
w sklepie biorę tymbark jabłko mięta
płacę i prawie na widok typa z warką bełtam
piątek, sobota to za krótkie wakacje
pierdolę, za tydzień leję w wódkę 2-kc
do dna, powtarzam durnie za kapslem
tymbark – kimkolwiek jesteś, chuj wiesz palancie
nagle słyszę – zapraszam na kielonek brandy
odwracam się a tam zielone mendy
na to mówię, przerywacie nam tu pany trzeźwienie
ten pijany typ rzyga a nastukany się śmieje
i zamiast mi tu kazać szybko zrobić jaskółkę
najebany jak szpak chce robić goude na spółkę
myślę se, pojebany i mówię mu nie piję
on mi zakłada kajdany, tylko czemu na szyję?
na suce wielki napis “kontrola najebki”
na półce jest kanabis, koks, browar, tabletki
w głośnikach u do m na moim bicie – polej
te typy do mnie eee i napoimy cię koleś
ponoć dogorywa tu melo więc do góry dawaj kielon
pokory w sobie nie noś, pij, wtedy powiemy elo
rozumiesz? ma być za każdym winklem melanż
niech lecą bełty, kojarzysz chyba wilhelm tella?
oficerze, to grozi waszego wozu zarzyganiem
sam różne akcje miałem, daj spokój z takim stanem
więc lepiej mnie odstawcie do karetki wnet suką
pij kurwa, kontroli najebki się ufa
[hook x8]
[outro]
[tekst – rap g*nius polska]
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu mana alexandria - why?
- lirik lagu yayoi daimon - first class bitch
- lirik lagu beast - man of the hour
- lirik lagu kalim - smooth
- lirik lagu misanthrop - aphorismen
- lirik lagu mac lethal - woodchip grinder (remix)
- lirik lagu svenne rubins - en gammal amazon
- lirik lagu harrie - lockdown
- lirik lagu jaydayoungan - love you
- lirik lagu ness - game time