
lirik lagu dokuadny - bądź ze mną
czasem ranię, kiedy chcę kochać
czasem kocham ranić, niczym jakaś miernota
więcej ognia mogę dodać w swoich przelotach
leje się oliwa, zatrzymać nas nie zdołasz
są momenty, gdy normalnym jest mieć doła
nie pociesza nawet drugi rolex daytona
w quasi ludzkim państwie to psychika zgnieciona
wrzuć na luz, jeśli kultywujesz stres co dnia
ważne, by najlepszych obok ludzi mieć od lat
kupię to, co mogę, wezmę to, czego nie można
zapach skóry jej przyjemny niczym estr w nozdrzach
dla ciebie go destyluję w szklanych retortach
na wszystkich imprezach, gdzie wchodziła w grę korba
zawsze mnie waliło, czy ma gadka jest niemodna
to, co uchwalają w k~moterskich resortach
mniej istotne jest dla masy od jazdy w merolkach
szukam patentu, gdzie w tym gównie metoda
ciągłe kłamstwo raczej splendoru ci nie doda
co druga dziś biega w air podsach
co druga wymaganiom próbuje sprostać
społeczne konwenanse zostawiają metaliczny posmak
plujesz krwią, to nie pollock, lecz polak
to dualizm, czasem w polo lub na polach
pole do popisu mam pokaźne, więc zrobię wszystko
żeby traktowano na poważnie jebaną przyszłość
czasem czuję się samotny, wokół fale mrozu
sypie w oczy śnieg, muszę na to znaleźć sposób
potrzebuję ciebie, wiesz? choć te parę osób
pyta, co tam u mnie, więc na nogi staję w końcu
włączam se subwoofer, palę płytkę, ale sam nie palę wosku
nie obchodzi mnie, że ktoś tam wrzuca parę postów
nie obchodzi jak tam u nich wyciąganie wniosków
dzisiaj bądź ze mną po prostu
wiele razy dostałem kosę pod nogę
ci, co mnie zawiedli, mieli stanowić podporę
raz problemem była szczerość, a raz złote
dla tych, co zostali, może świat spadać na głowę
trzymam za was kciuki, przyjaciele
by nie skończyć tu przedwcześnie
aby było powodzenie
jeśli trzeba, wiele zmienię
nawet nie wiem, w jakiej cenie to marzenie
ale wiedz, że się z tym zmierzę
głośne miasto, cichy pokój, wiesz, tak chciałem
mimo że pomyślą, że za pan brat z pentagramem
czarowałem, ale muzą panien nie ściemniałem
przeklinałem, chociaż klątwy żadne mi nie znane
to magiczne chwile, ja zauroczony krajobrazem
pozostałem tam, gdzie są zwyczaje starodawne
czysty rap, stopa, werbel, bas i na to max bet
jupiterów blask nigdy nie grzał na poważnie
bo wolałem się ogrzewać z daleka od kamer
mógłbym rzucić tutaj coś, że chrzanię rapowanie
czy kochałeś kiedyś, jeśli w planie masz rozstanie?
w rapie pełno tekstów, co spisane na kolanie
w rapie pełno kłamstwa, ale kładę na to lachę
biorę teraz przerwę se od zajęć na żądanie
ucieknijmy gdzieś, gdzie chodzą łanie na polanie
będzie trzeba, stanę na wezwanie
czasem czuję się samotny, wokół fale mrozu
sypie w oczy śnieg, muszę na to znaleźć sposób
potrzebuję ciebie, wiesz? choć te parę osób
pyta, co tam u mnie, więc na nogi staję w końcu
włączam se subwoofer, palę płytkę, ale sam nie palę wosku
nie obchodzi mnie, że ktoś tam wrzuca parę postów
nie obchodzi jak tam u nich wyciąganie wniosków
dzisiaj bądź ze mną po prostu
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu marrivi - лети, лети (fly, fly)
- lirik lagu dzws & akboi - din sud până în nord
- lirik lagu enkay (deu) - farbenspiel
- lirik lagu wh0 - girls & boys (extended)
- lirik lagu designer disguise - deathwinds
- lirik lagu shy - jelo
- lirik lagu killa p & numa crew - boys in blue
- lirik lagu дайте два (daite dva) - молодо-зелено (young-green)
- lirik lagu paulina jayne - why'd we ever leave
- lirik lagu closegood - severed