lirik lagu dister & secretrank - unikat
[zwrotka 1]
zjadam łatwo tych dzieciaków kurwa typie mów mi kronos
otworzę magiel bo te rymy łakom dupy piorą
żaden ze mnie prorok, ale to będzie pro rok
się dobre rzeczy kroją jak sushi w kuchni w sapporo
chciałbyś ze mnie zedrzeć skórę ale nic tutaj nie wskórasz
chciałbyś ruchać dupę, ale jej nie jara akupunktura
chciałbyś lecieć super, a podcinam ci skrzydła akurat
jesteś hustla, kurde? pizdo udajesz typa jak mulan
unikat – to jest właśnie alek
zakładam bandanę na łeb i daję tu rapy jak za oceanem
grę tę se wysadzę jak diamentami zegarek
flow nie z drewna choć porąbane, znów jak straż miejska przeholowałem
twoje rapy tylko patrząc w lustro się sprawdzają
ze mną chcesz się mierzyć? weź mnie nie mierz swoją miarą
ja nie z tych, co chcą błyszczeć ściemniając
nigdzie indziej niż na szczycie ja nie widzę siebie za rok, czy tam dwa
[refren]
każdy w kurwę buja banią kiedy tu dziś gram
alko blanty szama tripy dupy squaad
ja ciągle wykładam lachę na ten cały wtórny rap
jebać wtórny rap, dister to jest unikat
unikat, unikat
krew szybciej płynie kiedy napierdala tłusty bas
unikat, unikat
jeśli mamy kose to mnie lepiej unikać
[zwrotka 2]
jak zwykle każdego alek przestrzelił
chcę widzieć owoce mojej pracy, może być burberry
piszę historię polskiego rapu, mam na to papiery
są zbyt tępi – nie dadzą rady tego przebić
zawsze kiedy kładę zwrotę to straszny paradoks jest, bo
tracą dla mnie głowę one i tak za nią łapią się
dla mnie takie coś to nie problem
walę łaków non stop po mordzie
kładę punche właściwie ciągle
a do chuja czemu nie ma tego w mainstreamie w polsce?
nawijam te rapy na bombie
kładę sk!lla na bitach masę, nie zwolnię
moja misja na dzisiaj zabić was, skończę
każdego co sk!lla nie ma dziś mając fejm
nie widzę konkurencji wciąż w grze
dister co ty wyprawiasz? wyprawiam ci kurwa pogrzeb
jeszcze napiszą książkę niejedną na pewno o mnie
gdy będę już robił forsę bo każdy mój talent pojmie
ciągle trzymam formę gdy kładę rapy gram dobrze
nie możesz o nich zapomnieć, by je zjeść możesz zapomnieć
ci chłopcy krytykują dużo agresji w rapie?
potrzebna ci tuba na ryj, się sapiesz
moje flow ostre, jak wóda parzy mnie w japę
twoje siedzi w domu i kurwa parzy herbatę
dzwonię znów do ziomka co piątek właściwie tak jest
pytam czy ma coś na stanie i nie chodzi mi o viagrę
wchodzi haj ten, może miłość sobie znajdę
przeciągnę strunę głosową jej kiedy mi zrobi laskę
[bridge]
każdy w kurwę buja banią kiedy tu dziś gram
alko blanty szama tripy dupy squaad
ja ciągle wykładam lachę na ten cały wtórny rap
jebać wtórny rap, dister to jest unikat
[refren]
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu blay vision - amnesia
- lirik lagu graya - la mama
- lirik lagu lizbet sempa - mistakes
- lirik lagu levi carter - girl next door
- lirik lagu luna blake - horizon
- lirik lagu mc bijju - started from the bottom kannada
- lirik lagu dave sinclair - self control - the annual remake 2008
- lirik lagu capcom sound team - theme of ed
- lirik lagu skeeter davis - i can't believe that it's all over
- lirik lagu mickey & sylvia - there oughta be a law