lirik.web.id
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu diox – jedziemy

Loading...

[diox]
jedziemy tam, gdzie nic złego się nie zdarzy
nasi ludzie będą tam razem z nami
(wiesz jak jest – od melanży do melanży
w całej polsce, te miejsca i ci ludzie)
jest 23:05, tankuję furę do pełna
i rozpoczynam rajd przez moje ulubione miejsca
zawijam cepsa, w głośnikach helta scelta
paf, paf, pes, wyrzucam za okno skręta
jadę marszałkowską, na pasach bal, najebka
warszawski walczyk – albo idziesz, albo tańczysz
ustawiłem kebsa, dzwonię dwudziesty raz
skubany nie odbiera, nie wierzę, żeby spał
dzwonię do hadesa, klasyka w słuchawce
jutro będzie to samo, idę w zakład o bańkę
będzie jak będzie, synu ostatnia szansa
jedziemy na ursynów, zawijamy franza
zawijamy blanta, jakieś trzy chwile potem
ustawka z satyrem o pierwszej na ogrodowej
za moment ruszymy tam, gdzie nas nie było
cegła na gaz, w-wa, jedna miłość !

[diox]
jesteśmy na trasie, nie zatrzyma nas nikt i
kiedy to pomyślałem – w mig haltują nas psy
klasyka wiadomo, dok-menty, bagażnik
to pachnie wanilia, panie to żadne blanty
chcą pisać mandat, pytają gdzie lecę
i czemu ponad pakietem w zamkniętym terenie
nie wkręcam się w gadkę, nie przeciągam struny
chcą z bagażnika mój winyl i dwie stówy
jedziemy dalej, od strykowa na poznań
na bank będzie bite, elo mrokas, pięć kobra
kurwa przy szosie rapuje do kamery
ja mijam tą kurwę, na luzie zmieniam biegi
wrzucam mp3 z sieci dla beki
rozkręcam głośniki tak, że robię przestery
za moment wbitka na próbę do bazyla
za moment gramy, siemanko poznań, witam!

(jedziemy tam, gdzie nic złego się nie zdaży
nasi ludzie będą tam razem z nami
wiesz jak jest, od melanży do melanży
w całej polsce, te miejsca i ci ludzie)

[diox]
melanż był gruby, jak ja w tamtym czasie
wóda do wódy, jak się chce, to się da się
ledwo dotarłem w najebce na bazę
pobódka, wódka, plan – zjazd na basen
mieliśmy wyjechać najpóźniej w południe
na zegarze dwunasta, dwanaście godzin później
nie pierwszy raz mam ten lot na zegarach
07 ja, drugie 07 chada!
71 elo, elo, elo 71
jadę ja i nowaczek, elo jak tam temate?
gruby bal, flacha-cha, płoną gwizdki
z poprzedniego planu mam w pamięci przebłyski
elo wienio, elo technik i glamo
elo edzio za freestyle w sopocie za bramą
elo jinx, elo małpa, skun sekta
gdzie jest bletka, ziom? ty ziom, gdzie jest bletka?!

[diox]
to zupełny przypadek, wielkie sorry ziomek
że zamiast na mazury trafiliśmy nad morze
szybki telefon, elo, jak tam rakraczej
że co? że wpadamy, skoro chlacie z wojakiem
dzwoń po bambusa, niech rusza już z buta
dziś wódka, papryka, jutro wbitka do ucha
w międzyczasie bar, kongo opór napierdolka
hesus ramires i jego flaszka boska
gramy w szachy, bo nie gramy w warcaby
to stała dewiza podróżników z warszawy
nie gramy w bierki, co najwyżej w butelki
jak masz jakiś hasz, to wysyp go na papierki
wielkie pięć dla tych ludzi i miejsc!
elo mordy! właśnie piję za wasze zdrowie
wielkie pięć dla tych ludzi i miejsc!
jedna miłość dla kobiet, co były na mojej drodze


Lirik lagu lainnya:

LIRIK YANG LAGI HITS MINGGU INI

Loading...